Czterej mieszkańcy Trzęsowa, Wojszyna i Piersnej - Sylwester Sz., Tomasz C., Piotr W. i Grzegorz H., wybrali się na wieczorny połów fordem transitem. Jak się później okazało auto nie było zarejestrowane. Zaopatrzeni w wiaderka pełne puszek z piwem zajechali nad zatokę na Odrze w okolicy Wojszyna. Zastawili sieci, na obu brzegach. Korzystali z pontonu, który przywieźli ze sobą. A sami rozpoczęli alkoholową biesiadę.
Ktoś musiał wpatrzeć kłusowników nad zatoką, bo przed 22.00 policja otrzymała zgłoszenie.
- Powiadomili nas o tym - mówi Jacek Hoffmann ze Społecznej Straży Rybackiej. - Wraz innymi dwoma strażnikami szybko trafiliśmy na miejsce. Podczas akcji wspierało nas sześciu policjantów, którzy przyjechali dwoma radiowozami. To dzięki temu wszystko poszło tak sprawnie.
W sieciach były ryby różnych gatunków: Leszcze, płocie, klenie, karpie, w sumie ponad 50 kg. - Zatrzymani kłusownicy nie stawiali żadnego oporu - zapewnia J. Hoffmann. - Zachowywali się spokojnie, można nawet powiedzieć, że współpracowali z nami, pokazując miejsca zarzucenia sieci. Nawet pokazywali nam jak zdając sieci.
Teraz czterej panowie staną przed sądem grodzkim.
- W ciągu roku udaje się zatrzymać kłusowników zaledwie kilka razy - mówi strażnik Hoffmann. - To niewiele. Najgorzej jest właśnie wiosną, kiedy ryby maja tarło, gromadzą się i nie są czujne i są łatwą zdobyczą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?