Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uratujcie ekstraligę!

Szymon Kozica
Fredrik Lindgren w tym tygodniu zaliczył trzy bardzo udane występy ligowe. W poniedziałek w Anglii wywalczył 10 i 15 punktów, a we wtorek w Szwecji 15 plus dwa bonusy. Jeśli na tak wysokim poziomie pojedzie w Bydgoszczy, możemy być spokojni o wynik.
Fredrik Lindgren w tym tygodniu zaliczył trzy bardzo udane występy ligowe. W poniedziałek w Anglii wywalczył 10 i 15 punktów, a we wtorek w Szwecji 15 plus dwa bonusy. Jeśli na tak wysokim poziomie pojedzie w Bydgoszczy, możemy być spokojni o wynik. fot. Tomasz Gawałkiewicz
- Mam nadzieję, że mecz będzie zacięty aż do ostatniego wyścigu - mówi trener zielonogórzan Jan Grabowski przed niedzielnym barażem w Bydgoszczy.

My też mamy nadzieję i wierzymy w naszych!

Jedziemy po zwycięstwo, czy przegrać jak najniżej? - pytam Jana Grabowskiego. - Zawsze po zwycięstwo! - odpowiada trener i od razu dodaje. - Ale będzie ciężko, bo miesiąc temu mieliśmy sukces na wyciągnięcie ręki, a skończyło się na remisie. Liczę, że w niedzielę uda się przynajmniej powtórzyć ten wynik.

Dylemat wciąż ten sam
Grabowski przyznaje, że ma jeden dylemat. - Pod dwójką jest Piotr Świderski, ale może być też Zbigniew Suchecki albo Sebastian Alden - podkreśla. - A kto wystartuje w Bydgoszczy? Świderski jeszcze jeździ w Anglii, Alden w czwartek zdobył 14 punktów w lidze szwedzkiej, ale to może być mylące, wcześniej słabo spisał się w sparingu. Decyzję podejmę dopiero w sobotę.

Poza tym, sytuacja ZKŻ-u Kronopolu jest jasna. Piotr Protasiewicz, Grzegorz Walasek, Fredrik Lindgren i Niels Kristian Iversen - to czwórka, na którą liczymy najbardziej. Jeśli wszyscy pojadą równo i bez wpadek, wtedy nie powinno być problemu. Może i nie uda się pokonać Polonii, ale minimalna porażka też nie będzie zła. Bo w rewanżu jesteśmy w stanie odrobić kilka punktów.

A czego wymagać od juniorów? Przede wszystkim tego, by nie zaczęli meczu od porażki 1:5. Po takim ciosie ciężko goni się przeciwnika, zwłaszcza na jego torze.

Co nas obchodzi Gollob?

Przed weekendem nasi żużlowcy sprawdzali motocykle i dokonywali ostatnich korekt, by w niedzielę wszystko było na tip-top. Walasek wykorzystał na to czwartkowy trening szkółki. Protasiewicz i Grzegorz Zengota mieli być na torze przy Wrocławskiej w piątek. Co robili? Nie wiadomo, bo ani kibice, ani dziennikarze nie mieli wstępu na stadion. Dziwne praktyki, ale jeśli mają pomóc naszym lepiej przygotować się do pojedynku, niech będzie.

Ta ostatnia wiadomość zaskoczyła także dziennikarzy z Bydgoszczy. - Słyszałam, że u was zamknęli stadion - z przekąsem mówiła w piątek Magdalena Zimna z "Gazety Pomorskiej". A co u was? - zapytałem. - No u nas to po parkingu kręcą się... goście - usłyszałem.

Od kilku dni w internecie krąży informacja, że podczas baraży Polonii ma pomagać Tomasz Gollob. Czy już pomaga? - Powiedzmy, że trenuje przed Grand Prix... - odpowiada Zimna.

Ale nas nie powinno to interesować. - Mamy patrzeć na swój sprzęt. A nie skupiać się na tym, co robią rywale. Przecież to nic nie daje - mówił nam w środę Protasiewicz. I ma rację! Ale przesadą byłoby powiedzieć, że żużlowcy ZKŻ-u Kronopolu mogą liczyć tylko na siebie. W niedzielę o 10.00 z Zielonej Góry do Bydgoszczy wyruszy zorganizowana grupa 600 kibiców. Mało tego, na meczu Falubazów będą też wspierali zaprzyjaźnieni fani z Gdańska. Przyjedzie cały autokar.

ZBIÓRKA RANO NA STADIONIE
Wszyscy kibice, którzy zapisali się na zorganizowany wyjazd do Bydgoszczy, powinni zbierać się na stadionie ZKŻ-u w niedzielę od godz. 9.00. Bilety na mecz są już odłożone, kosztują 15 złotych (nie ma podziału na normalne i ulgowe). Wyjazd zaplanowano najpóźniej na 10.00.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska