Urzędnicy mile widziani w Focus Parku

Budynek z wieżami Polskiej Wełny kupił prywatny inwestor. Tym samym wyprzedził zamiary władz miasta. Prezydent Janusz Kubicki chciał tam ulokować magistrat.

Mgiełka tajemnicy

Teraz, kiedy budynek ma już właściciela, Kubicki jako jedną z ewentualności rozważa wynajęcie pomieszczeń od nowego nabywcy. Czy urzędnicy wylądują w najbardziej widowiskowym i rozpoznawalnym skrzydle fabryki? Czas pokaże. Na razie jednak, sprawę transakcji, w której przedmiotem jest historyczny obiekt zielonogórskiej fabryki, owiewa mgiełka tajemnicy.

Kupcem jest firma Amfilada II. Zarejestrowana w Zielonej Górze przy ul. Bolesława Chrobrego 50. Dopiero zaczyna swoją działalność. Nie ma np. jeszcze odrębnej linii telefonicznej. Kiedy reporter "GL" poprosił sekretarkę o wizytówkę, też usłyszał, że jeszcze ich nie ma. Co ciekawe w zarządzie firmy Amfilada, ale zarejestrowanej w Warszawie, są osoby związane z Focus Parkiem.

- Po prostu budynek A, czyli ten z wieżami, był własnością spółki Parkridge Zielona Góra Office. Ta spółka została sprzedana i zmieniła nazwę - usłyszeliśmy wczoraj od radcy prawnego Parkridge`u. - Właścicielem budynku głównego natomiast nadal jest spółka Focus Park Zielona Góra.

Różne propozycje i warianty

Co będzie się mieścić w budynku z wieżami? Przedstawiciele Focus Parku nie zdradzają tej informacji. Odsyłają do członka zarządu Amfilady zielonogórskiej Artura Piaseckiego. - W planach mamy biura - Piasecki nie pozostawia cienia wątpliwości. - Na razie jednak nie chciałbym za daleko wybiegać w przyszłość. Rozważamy różne propozycje i warianty.

A wśród tych wariantów jest m.in. utworzenie w budynku z wieżami... magistratu. - To prawda. Wysłaliśmy ofertę do urzędu miejskiego. Wiemy, że prezydent szuka budynku, w którym mógłby umieścić wszystkie wydziały urzędu miejskiego. Osobiście nie miałbym nic przeciwko takiemu rozwiązaniu. Jeżeli tylko będzie taka wola urzędników - dodaje Piasecki.

Kiedy dowiemy się więcej szczegółów? - Potrzebujemy około miesiąca. Po upływie tego okresu będziemy wiedzieli więcej - kończy Piasecki.