Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy z gorzowskiego magistratu chcą więcej zarabiać. Walczą o podwyżki

Magdalena Marszałek
Magdalena Marszałek
Pracownicy gorzowskiego magistratu uważają, że ich zarobki są bardzo niskie i oczekują podwyżek.
Pracownicy gorzowskiego magistratu uważają, że ich zarobki są bardzo niskie i oczekują podwyżek. UM Gorzow
Urzędnicy z gorzowskiego magistratu chcą poprawy warunków pracy. W ich ocenie największym problemem są niskie zarobki. Dlatego domagają się realnej podwyżki wynagrodzeń, która zrekompensuje rosnące koszty utrzymania wynikające z wysokiej inflacji.

Podwyżki dla urzędników już były

Gorzowscy urzędnicy już od dłuższego czasu sygnalizowali, że mają zbyt niskie zarobki. Dlatego w marcu tego roku pensje w magistracie i podległych mu jednostkach zostały podniesione. Podwyżki wyniosły 500 złotych dla szeregowych urzędników, urzędników na stanowiskach kierowniczych oraz urzędników na stanowiskach pomocniczych i obsługi. O 700 złotych wzrosły natomiast pensje kierowników referatów oraz zastępców dyrektorów komórek organizacyjnych. Wynagrodzenie dyrektorów zwiększyło się natomiast o 1000 złotych.

Rozumiemy realia, które nie są łatwe i staramy się do nich dostosować. Dlatego prezydent podjął już w tym roku decyzję o podwyżkach. One miały miejsce w marcu i zostały wyrównane od stycznia. Objęci zostali nimi wszyscy pracownicy urzędu miasta, ale również pracownicy kilkudziesięciu podległych jednostek. Podniesiony został również fundusz nagród - mówi Bartosz Kmita, sekretarz miasta.

Pracownicy narzekają na niskie zarobki

Jednak zdaniem działających w urzędzie związkowców podwyżka nie zrekompensowała pracownikom rosnących kosztów bieżącego utrzymania, które są związane z wysoką inflacją.

Ostatnie podwyżki tylko częściowo złagodziły negatywne skutki procesów inflacyjnych dla budżetów domowych. Spadek wartości wynagrodzeń uwypukla pogarszającą się sytuację finansową wielu pracowników i ich rodzin. Wynagrodzenia w urzędzie miasta przestają być konkurencyjne wobec wynagrodzeń w innych urzędach administracji rządowej i samorządowej. Aby urząd miasta był bardziej atrakcyjnym zakładem pracy dla specjalistów niezbędny jest wzrost pensji, który pozwoli utrzymać różnice dzielące wynagrodzenie w urzędzie od minimalnego wynagrodzenia w kraju - tłumaczy Tomasz Rusin, wiceprzewodniczący NSZZ Solidarność w urzędzie.

Związkowcy chcą, aby pensje urzędników zatrudnionych w magistracie były adekwatne do ich obowiązków. Zwracają również uwagę, że pracownicy samorządowi wnoszą istotny wkład w rozwój miasta.

Cieszy nas rozwój rozwój miasta, którego wymiernym efektem, poza licznymi inwestycjami, jest obserwowany na przestrzeni ostatnich lat wzrost dochodów własnych samorządu z podatków i opłat lokalnych. Także stopa bezrobocia w Gorzowie jest najniższa w województwie lubuskim i stanowi jedną z najniższych w kraju. Swój wkład mają tu również pracownicy samorządowi, którzy codziennie wykonują swoją pracę sumiennie, rzetelnie i z pełnym zaangażowaniem. Ta praca wymaga odpowiednich kwalifikacji i często odbywa się pod presją czasu z uwagi na rosnącą liczbę obowiązków i zadań - dodaje Tomasz Rusin.

Czy podwyżki w urzędzie są możliwe?

Swoje postulaty związkowcy przedstawili w specjalnym liście do miejskich radnych i prezydenta. Domagają się waloryzacji wynagrodzeń od stycznia nowego roku, która powinna uwzględniać wskaźnik inflacji oraz poziomu wzrostu najniższego wynagrodzenia. Chodzi o prawie dwudziestoprocentowy wzrost wynagrodzeń. Jednak wygospodarowanie tak dużych pieniędzy może być ogromnym wyzwaniem dla miejskiego budżetu.

Bardzo byśmy chcieli podnieść wynagrodzenia naszym pracownikom i oczywiście zawsze staramy się o nich zadbać. Natomiast z perspektywy miasta trzeba patrzeć nie tylko na urzędników samego urzędu, których jest ponad pięciuset, ale też na wszystkich pracowników, którzy nam podlegają, a jest to ponad dwa i poł tysiąca osób. To są również pracownicy oświaty i nauczyciele. Wszystkim im należałyby się podwyżki, ale ten dwudziestoprocentowy wzrost wynagrodzeń oznaczałby kwoty sięgające ponad trzydziestu milinów złotych. Budżet nie jest na to przygotowany. Cały czas prowadzimy rozmowy z pracownikami i chcielibyśmy, aby te podwyżki były wprowadzane sukcesywnie i były adekwatne do inflacji - mówi Jacek Wójcicki, prezydent Gorzowa.

Podwyżki dla miejskich urzędników będą tematem spotkań związkowców z przedstawicielami urzędu miasta.

Zobacz również:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska