TE WÓZKI BYŁY BADANE
TE WÓZKI BYŁY BADANE
* Bugaboo Cameleon - ocena dostateczna
* Teutonia Mistral S - ocena dostateczna
* Zekiwa AluCross - dostateczna
* Hartan Topline S - dostateczna
* ABC Design Turbo 6 S - niedostateczna
* Brio Go - niedostateczna
* Herlag Sportwagen Rimini - niedostateczna
* Babywelt Pro 4 S - niedostateczna
* Emmaljunga Nitro City - niedostateczna
* Hauck Cicagho air - niedostateczna
* I'coo Plasma Coco - niedostateczna
* Maxi- Cosi Mura 4 - niedostateczna
* Gesslein Future I loop5 - niedostateczna
* Quinny Speddi SX - niedostateczna
(źródło: www.Pro-Test.pl)
- Jak kupowałam spacerówkę dla mojej Julci, patrzyłam przede wszystkim na komfort - mówiła nam wczoraj Beata Gajdzicka z Bojadeł. Podobnie jak Anna Zakrzewska z Milska. Synek Karolek jest jej pierwszym dzieckiem. Nie miała doświadczenia, gdy wybierała dla niego wózek. Zdecydowała się na zwrotny i wygodny.
- Rakotwórcze związki? - zdziwiła się pani Ania. - Nic o tym wcześniej nie słyszałam!
Raport cenionej niemieckiej fundacji konsumenckiej Warentest obnaża jednak wstrząsającą prawdę. W badaniach pod kątem zawartości szkodliwych substancji aż dziesięć dziecięcych wózków oceniono niedostatecznie. Powód? Laboratorium wykryło w nich m.in. ftalany i policykliczne węglowodory aromatyczne - związki chemiczne m.in. powodujące raka. Test wykazał, że znajdowały się w elementach często dotykanych i lizanych przez dzieci. Podobnie jak inne szkodliwe i alergizujące substancje, np. formaldehyd, jedna z najsilniejszych na świecie substancji żrących.
- Badane były pojazdy różnych marek. Popularne modele, dostępne również na polskim rynku w sklepach i w internecie - opowiada Joanna Wosińska z fundacji Pro-Test, która opublikowała w Polsce te wyniki. Szokujące, bo żaden z przebadanych wózków nie zasłużył nawet na ocenę dobrą. Każdy - bez wyjątku - miał w sobie toksyczne związki. Z technicznego punktu widzenia nie są one niezbędne w produkcji wózka dla dzieci. A jednak ten test wypadł jeszcze gorzej niż podobny kilka lat temu. Bo teraz producenci stosują już nie kilka szkodliwych substancji, ale cały chemiczny koktajl. W kontakcie z nimi bezpośredniego zagrożenia nie ma, jednak długotrwałe dotykanie może wpłynąć na zdrowie.
To paranoja. I to w majestacie prawa, które zezwala na stosowanie w wózkach dziecięcych niektórych szkodliwych substancji chemicznych. Dokładnie te same związki są surowo zabronione w zabawkach. Wychodzi więc na to, że wózek dla lalek jest zdrowszy od tego dla dziecka!
Najgorsze jest to, że producenci nadal będą tak robić. Aneta Styrnik z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów powiedziała nam wczoraj, że wyniki testów wózków znają, ale nie będą się nim zajmować.
Bo polskie i unijne przepisy odnoszą się do ftalanów w dziecięcych zabawkach i artykułach pielęgnacyjnych, ale nie w wózkach. W myśl przepisów konsumenckich są to więc towary bez wad i nie można ich wymienić na inne ani żądać zwrotu pieniędzy. Zadbajmy więc sami o siebie. W poniedziałek w "GL" zamieścimy praktyczne wskazówki, jak zmniejszyć ilość szkodliwych substancji i porady, jak wybrać bezpieczny wózek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?