Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W domu się trzęsie, pękają budynki. Wszystko przez poniemiecką drogę

Łukasz Koleśnik
Mieszkańcy Chlebowa od lat próbują wywalczyć remont drogi wojewódzkiej, prowadzącej przez ich miejscowość.
Mieszkańcy Chlebowa od lat próbują wywalczyć remont drogi wojewódzkiej, prowadzącej przez ich miejscowość. Łukasz Koleśnik
W Chlebowie (gm. Gubin), w domach położonych przy drodze wojewódzkiej wszystko się trzęsie, gdy przejeżdżają ciężkie pojazdy. Niektóre budynki nawet pękają. Nie tylko w tej miejscowości mają ten problem. Doczekają się remontów?

- Jak przejeżdża ciężarówka, to szklanka o mało co nie spadnie ze stołu - złości się Adam Paczkowski z Chlebowa.
Mieszkańcy Chlebowa od lat domagają się remontu drogi wojewódzkiej, przebiegającej przez wioskę. Najtrudniej mają ludzie, których domy znajdują się przy samej trasie.

- Tutaj jeździ za dużo samochodów ciężarowych. A po tym bruku mogą jeździć wozy z końmi, a nie ciężkie pojazdy. Dlaczego? Gdy przejeżdża ciężarówka, to szklanka na stole zaczyna dzwonić. Muszę ją łapać , bo inaczej spadnie ze stołu - denerwuje się 88-letni Adam Paczkowski. - W okolicy działają firmy, kierowcy wożą drewno, słomę. Teraz koło Połęcka powstaje kopalnia ropy naftowej, co oznacza jeszcze więcej transportów na naszej drodze.

Jak przyznają mieszkańcy, drgają nie tylko przedmioty w domu, ale uszkadzane są również budynki. - Jeśli tak dalej pójdzie, to niedługo zawalą nam się domy - stwierdza brat pana Adama, Wiesław Paczkowski.

Już kiedyś planowali remonty

Mężczyzna pamięta, jak kiedyś mówiło się o wielkim planie zmodernizowania dróg w całym okręgu. - Na pierwszy ogień miał pójść odcinek od Gubina do Kosarzyna, później do Łomów, następnie Chlebowa i Wałowic. Zrobili tylko ten pierwszy - mówi pan Adam.

Jakiś czas temu odbyło się spotkanie z przedstawicielem Zarządu Dróg Wojewódzkich, o którym opowiada radny z Chlebowa Marian Adamczyk. - Nie obiecano nam zbyt wiele. Szacunkowy koszt przebudowy drogi 138, począwszy od Gubina do przeprawy promowej, to blisko 30 mln zł - mówi Adamczyk. - Takich pieniędzy oczywiście na razie nie ma.
Możliwe, że uda się położyć dywanik asfaltowy na odcinku od przystanku autobusowego do skrzyżowania z drogą, prowadzącą do Połęcka. - Asfalt rozwiązałby większość problemów. To kwota rzędu 300 tys. zł, więc nie jest ogromna jak na województwo - zauważa radny.

Pytamy o stanowisko Zarządu Dróg Wojewódzkich w tej sprawie. Ponadto sprawdzamy również inne miejscowości, w których poniemieckie drogi stwarzają problemy okolicznym mieszkańcom. Przeczytasz o tym w najbliższym wydaniu weekendowym dla czytelników Krosna Odrzańskiego i Gubina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska