- To będzie jedno z najładniejszych tego typu miejsc w województwie lubuskim. Gdybym mieszkał w innym mieście, to z ciekawości i tak bym tu przyjechał. Materiały, które zostaną użyte przy budowie parku, są z najwyższej ,,półki'' - mówi Leszek Ziółek, kierownik firmy Lech-hand z Drezdenka, która wygrała przetarg na roboty.
Koszt całości to 4,5 mln zł (połowę da gmina, połowa pójdzie z pieniędzy unijnych).
Ogród jordanowski ma trzy hektary. Ciągnie się od ulicy Kościuszki (przy Netto) aż do ulic Kopernika (przy cmentarzu) i Ogrodowej (przy przedszkolu). Składa się z dwóch części: dolnej i górnej. Cały teren jest ogrodzony. - Tak zalecał projektant. To między innymi ze względów bezpieczeństwa. Pracujemy w obu częściach, jeździ tu ciężki sprzęt - wyjaśnia Ziółek.
Przebudowa ogrodu jordanowskiego to jedna z największych i najdroższych inwestycji w historii miasta. Ma tu być prawie jak w bajce! W górnej części parku powstanie aleja z sześcioma miniaturami znanych obiektów z całego świata. Będą to Wieża Eiffla, Wielki Sfinks, Statua Wolności, Tadż Mahal, opera w Sydney i świątynia Kukulkana. Figurki mają być zrobione z piaskowca i być dosyć duże, np. wieża Eiffla pójdzie w górę na 6,48 metra! Obok ma stanąć nowa fontanna.
W dolnej części powstanie wielki kwietnik w kształcie atlasu świata. Do tego dwa nowoczesne place zabaw z 23 zabawkami (tylko ich koszt to ponad milion złotych!). Jeden posłuży małym dzieciom, a drugi trochę większym. Po przebudowie ogród jordanowski zyska także część amfiteatru (na razie bez miejsc siedzących), oświetlenie i monitoring.
- Na razie uporządkowaliśmy zieleń, zrobiliśmy prace rozbiórkowe, położyliśmy 90 procent instalacji elektrycznych. Obecnie robimy efektowne chodniki. W najbliższych dniach ruszymy z pracami nad fontanną - mówi Ziółek.
Większość mieszkańców jest zachwycona tą inwestycją. - Będzie gdzie chodzić na spacer, dzieci będą miały plac zabaw, wizerunek miasta na tym zyska. Na takie rzeczy nigdy nie jest szkoda pieniędzy. Ogród posłuży kilku pokoleniom - uważa Barbara Stypińska. Czesław Strychalski mówi, że do tej pory park wyglądał jako tako. - Po remoncie na pewno stanie się piękny - ocenia.
Pomysł na inwestowanie pieniędzy w park nie podoba się Kazimierzowi Ruszkowskiemu. - W mieście są ważniejsze sprawy. To jest taki wybór na zasadzie: butki czy wódki. Można budować taki park i zabawki dla dzieci, ale najpierw trzeba było zrobić drogi, ściągnąć do miasta zakłady pracy - uważa.
Przebudowa ogrodu potrwa do końca przyszłego roku. W przyszłości gmina chce tu zrobić jeszcze m.in. kolejne nasadzenia zieleni i miejsca siedzące w amfiteatrze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?