W Głębokiej będzie nowy wodociąg

- W czasie powodzi woda gruntowa podeszła do naszej hydroforni i trzeba było ją zamknąć - opowiada Emilia Mazurczak, sołtyska Głębokiej. - W ten sposób zostaliśmy zupełnie pozbawieni wody. Początkowo gmina dowoziła nam butelki, a po jakimś czasie pojawił się beczkowóz z wodą pitną. Trwało to chyba z miesiąc.
Hydrofornia we wsi wraz ze stacją uzdatniania służy mieszkańcom Głębokiej od dawna i jest zużyta. Zbudowano ją jako obiekt Państwowego Gospodarstwa Rolnego, a po rozpadzie PRG-ów ów majątek przejął samorząd lokalny.

- Już po powodzi, po dokonaniu dezynsekcji, stacja uzdatniania wody zaczęła pracować dla ludzi, ale to już nas nie zadawala, chcielibyśmy, żeby woda dla wsi miała lepsze parametry. - wskazuje Zenon Rychły, sekretarz gminy. Dodaje, iż wprawdzie sanepid dopuścił ujęcie wody do użytkowania, lecz warunkowo. Dlatego samorząd myśli o innym rozwiązaniu.

- Na razie korzystamy z tej wody, nie mamy większych zastrzeżeń, ale słyszałam, iż szykują się zmiany - wtrąca E. Mazurczak. - Szczegóły mam nadzieję poznać na najbliższym posiedzeniu rady gminy.

My już wiemy, iż samorząd zwrócił się do Agencji Nieruchomości Rolnych o wsparcie budowy "nitki wodociągu", która doprowadzi wodę do Głębokiej z wodociągu gminnego w Głuchowie. Agencja przyznała 300 tys. zł na nową inwestycję. Całkowity koszt wyniesie 460 tys. zł, resztę dołoży gmina z własnego budżetu.

- Zbudujemy 3 km rur, które zostaną wpięte do istniejącego wodociągu w Głuchowie - tłumaczy wójt Stanisław Drobek. - Właśnie powstaje projekt i jak będzie gotowy roboty od razu ruszą, gdyż będziemy to zrealizować siłami własnymi, Zakładu Gospodarki Komunalnej. Sądzę, iż we wrześniu w Głębokiej popłynie nowa woda.

- To się ludzie we wsi będą cieszyć - cieszy się też pani Emilia. - Wciąż się boimy się, że może dojść do podsiąków w hydroforni i zostaniemy bez wody. A niedawno coś tam się zepsuło, jakaś część i przez dwa dni znowu byliśmy skazani na dowożenie wody butelkami.

Nieruchomości z Twojego regionu