Głębokie to jedno z największych kąpielisk w powiecie międzyrzeckim. Oprócz ogólnodostępnej plaży znajduje się tam kilka ośrodków wypoczynkowych. W tym blisko 250 domków letniskowych.
- Jesteśmy ich właścicielami. Grunt należy jednak do gminy reprezentowanej przez Międzyrzecki Ośrodek Sportu i Wypoczynku, który jest administratorem letniska. Ostatnio jego dyrektor zaproponował nam nowe umowy. Dotyczą one obsługi ruchu turystycznego. Niby z jakiej racji mamy się tym zajmować, skoro wielu z nas nie ma zarejestrowanej działalności gospodarczej, ani nie świadczy takich usług. Poza tym nikt nie wydał administratorowi zlecenia na obsługę turystyczną nieruchomości, co sugerują umowy - pytają nasi Czytelnicy.
Dyrektor MOSiW Janusz Iwiński zapewnia, że projekty umów przygotowali prawnicy i są one zgodne z przepisami.
- Nikt nie żąda od właścicieli domków, żeby świadczyli usługi turystyczne, choć i tak wielu z nich wynajmuje je letnikom - odpowiada.
Bo płacą za prąd
Właścicieli oburzają wygórowane ich zdaniem opłaty. Czynsz za drewniane domki wynosi od 1,2 do 1,5 tys. zł rocznie.
- Wychodzi dwadzieścia cztery złote za metr kwadratowy. Tymczasem uchwała rady miejskiej mówi wyraźnie, że podatek za takie obiekty wynosi czterdzieści groszy - wylicza Mariusz Adamczyk.
Kolejny zarzut dotyczy rozliczeń działalności ośrodka. Zdaniem Wiesławy Chamieni, w ubiegłym roku jego przychody wyniosły ponad 586 tys. zł, natomiast na utrzymanie wydano 471 tys. zł. - Co się stało z brakującymi 114 tys. zł - pyta.
J. Iwiński mówi, że w 2005 r., kiedy został dyrektorem MOSiW, obniżył czynsz o pięć złotych za metr kwadratowy i od tej pory opłata jest waloryzowana tylko o stopień inflacji. - Za te pieniądze dbamy o porządek w ośrodku, oświetlamy go i opłacamy pracowników - tłumaczy.
Zdecydują radni
Dzierżawcy chcą, żeby gmina sprzedała im grunt pod domkami. - Obiecano nam to kilka lat temu. Dlaczego mamy płacić za utrzymanie administracji - pyta Zbigniew Czabak ze Stowarzyszenia Właścicieli Domków Letniskowych.
Co z prywatyzacją? Dyrektor MOSiW zwraca uwagę na fakt, że po ewentualnej sprzedaży gruntu trzeba będzie wprowadzić opłaty za wstęp na plażę. Ostateczny głos należy do radnych. Działalność MOSiW i sytuację na Głębokim bada obecnie komisja rewizyjna rady miejskiej.
- Jestem przeciwny prywatyzacji. Zgadzam się jednak z tym, że pieniądze pochodzące z dzierżaw powinny być w przejrzysty sposób inwestowane wyłącznie w Głębokiem - mówi radny Robert Krzych, który kieruje kontrolą z ramienia komisji rewizyjnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?