MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W gminie Szprotawa 33 złote pary obchodziły jubileusz pięćdziesięciolecia pożycia małżeńskiego

Małgorzata Trzcionkowska 518 135 502 [email protected]
W tym roku pięćdziesiątą rocznicę pożycia małżeńskiego świętowały w Szprotawie 33 pary.
W tym roku pięćdziesiątą rocznicę pożycia małżeńskiego świętowały w Szprotawie 33 pary. fot. Małgorzata Trzcionkowska
Małżonkowie opowiadali nam, że ich recepta na wieczną miłość to poczucie humoru i wzajemny szacunek.

Wielki jubileusz odbył się w sali kolumnowej szprotawskiego ratusza. - W ubiegłym roku mieliśmy tu aż 36 par - wspomina Jolanta Słowik, kierowniczka szprotawskiego urzędu stanu cywilnego. - To dla naszych jubilatów bardzo ważna uroczystość. Przychodzą i pytają o jej termin przez cały rok. Organizacja trwa długo, ze względu na procedury dotyczące przyznawania medali przez prezydenta Rzeczpospolitej.

Szprotawskie pary zostały uhonorowane w piątek. W imieniu prezydenta Lecha Kaczyńskiego odznaczenia i dyplomy jubilatom wręczał burmistrz Franciszek Sitko i przewodniczący rady miasta Jan Chmielewski. "Sto lat" i inne piosenki zaśpiewał zespół Agapa pod kierunkiem Urszuli Stochel-Matuszak.
Czesława i Zygmunt Kubiakowie poznali się w Szprotawie w 1959 r. - Pracowałam w sklepie - wspomina pani Czesława. - A maż przychodził do nas na zakupy.

Oboje byli młodzi i świat należał do nich. Pewnego dnia pan Zygmunt odważył się zaprosić panią Czesławę do siebie, do domu. Trzy miesiące później już byli małżeństwem. Wychowali syna i dwie córki. Doczekali się także sześciorga wnuków i jednej prawnuczki. - Kłótnie czasami bywają, jak to w małżeństwie - stwierdza Cz. Kubiak. - Ale nigdy nie było wystawiania walizek za próg.
Halina i Bolesław Musielak poznali się na zabawie. - Ja byłam z koleżankami, a mój przyszły maż z kolegami - oznajmia pani Halina. - Miałam 17 lat, a mąż 24 lata.

Państwo Musielakowie doczekali się dwóch synów i córki, dziewięciorga wnuków i trojga prawnuków. - Bardzo przeżyłam, gdy dzieci odeszły z domu - uśmiecha się pani Halina. - Mąż był budowlańcem i kierownikiem. Wszystkie nasze kłótnie dotyczyły dzieci. On był surowy, ja pobłażałam.
Potem państwo Musielakowie zostali sami. Pan Bolesław w ciągu 16 lat przeżył trzy udary mózgu. Nie czyta, nie pisze i ma problemy z chodzeniem. Żona musi się nim opiekować. - Wcześniej byłam podporządkowana mężowi - stwierdza pani Halina. - Teraz muszę być silna i energiczna, za nas dwoje.

Burmistrz Sitko sam zbliża się do złotych godów. Swoją żonę poznał w 1960 r. On studiował, ona jeszcze się uczyła. Różnica wieku między nimi wynosiła 11 lat. Ślub odbył się w 1964 roku. - Burmistrz wychował sobie żonę - śmieje się przewodniczący rady miasta.

Swoje złote gody burmistrz będzie obchodził w 2014 roku. Uśmiecha się, że to już niedługo. Tym bardziej jest wiarygodny, gdy zakłada urzędowy łańcuch i wręcza medale jubilatom ze swojej gminy.
- Nie wszyscy mogli do nas dojechać - dodaje J. Słowik. - Spadł śnieg i zrobiło się zimno. Kilka par odwołało uroczystość, bo nie było w stanie dojechać. Kilku panów się rozchorowało, ale za to przyszły do nas panie. Mogliśmy uhonorować chociaż jedno z nich.
W przyszłym roku w Szprotawie świętować będzie również ponad 30 par.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska