Sprawdzeni organizatorzy
W Kołczynie w gminie Krzeszyce (powiat sulęciński) już po raz 14. odbył się w sobotę (13 maja) Międzynarodowy Kołczyński Bieg Olimpijski. Zawody przeprowadzili tradycyjnie: Zespół Edukacyjny w Kołczynie, gmina Krzeszyce oraz Międzyszkolny Ludowy Uczniowski Klub Sportowy Postomia Sulęcin-Kołczyn. Medialny patronat nad imprezą sprawowała Gazeta Lubuska.
– Pierwszy bieg mieliśmy w 2007 roku – usłyszeliśmy od Katarzyny Hajnrych, dyrektorki Zespołu Edukacyjnego w Kołczynie. – Ówczesna szefowa naszej szkoły Beata Brzezińska powiedziała do nauczyciele wuefu Irka Góry: nasi uczniowie wciąż gdzieś wyjeżdżają na jakieś zawody. Bardzo licznie. Czy nie możemy mieć ważnej imprezy u nas? Niech inni tutaj przyjeżdżają!
Przyjechało dwóch mistrzów olimpijskich
Od słów do czynów droga nie była długa. Kołczyński bieg nie odbył się tylko w pandemicznych latach 2020 i 2021. Świetną tradycją imprezy jest zapraszanie na nią wybitnych postaci polskiego sportu, koniecznie olimpijczyków. W tym roku honory te czynili Tomasz Kucharski (dwukrotny mistrz olimpijski w wioślarstwie) i Dariusz Goździak (mistrz olimpijski w pięcioboju nowoczesnym).
Zanim 1.064 biegaczy (rekord!) z całej Polski i kilku europejskich krajów wyruszyło na przełajową trasę o długości 5.700 m, na szkolnym boisku odbyło się uroczyste otwarcie imprezy z pełnym ceremoniałem olimpijskim. A potem było już wspólne odliczanie ostatnich sekund do startu i… bieg, ile sił i tchu w płucach! Na czele z wozem strażackim, a z tyłu z karetką pogotowia. Na szczęście nikomu nie była potrzebna.
Wystartował nawet sołtys
– Dla naszej malej społeczności, liczącej niespełna 300 osób, Międzynarodowy Kołczyński Bieg Olimpijski jest zawsze wielkim wydarzeniem – dodała Hajnrych. - We wszystkich edycjach najważniejszy był nie końcowy wynik, lecz udział w imprezie. Tak samo jest w tym roku.
Zawodniczki i zawodnicy pokonywali dystans biegiem, z kijkami nordic walking, po prostu spacerem lub nawet z dziecięcymi wózkami. Nie wolno było tylko jechać na rowerze, czego pilnowali zabezpieczający trasę policjanci i strażacy.
Wśród biegnących znalazł się zarówno Ireneusz Góra, jak też sołtys Kołczyna Józef Pizuński. Ten drugi od wielu mieszkańców swojej wioski usłyszał przed biegiem: - Józek, jak ty wystartujesz, to ja też pobiegnę.
Nie miał wyjścia, musiał ubrać sportowy strój i zmierzyć się z dystansem.
Każdy mógł coś wygrać
Na mecie każdy uczestnik otrzymywał dyplom z numerem, uprawniającym do udziału w losowaniu nagród. Do wygrania było 14 wysokiej klasy rowerów, puchary dla zorganizowanych grup i mnóstwo gadżetów, przydatnych sportowcom w treningach. O ich ufundowanie zadbało liczne grono sponsorów, a także – w ramach specjalnych dotacji – Euroregion Pro Europa Viadrina, Lubuskie Zrzeszenie LZS oraz Urząd Marszałkowski Województwa Lubuskiego.
Z dziennikarskiego obowiązku odnotujmy, że linię mety jako pierwszy minął Przemysław Smykowski z Sulechowa, a wśród kobiet najlepsza była Klaudia Gratka ze Smogór. – Tydzień temu startowałem w maratonie, więc nogi trochę nie niosły – powiedział po biegu Smykowski. – Ze względu na mocno świecące słońce i silny wiatr trzeba było umiejętnie rozłożyć siły. Udało się, od czwartego kilometra biegłem już sam.
Imprezę zakończył festyn z mnóstwem atrakcji, nagród i smakołyków, serwowanych przez licznych producentów z powiatu sulęcińskiego.
Czytaj również:
Biegacz maratonu londyńskiego zmarł podczas powrotu do domu po zawodach
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?