W Krośnie obrady rady miasta będą co tydzień

Skąd taka duża ilość sesji w jednym miesiącu? Choć tę piątkową niektórzy łączyli z wnioskiem kilku radnych o odwołanie burmistrza z pełnionej przez niego funkcji, to powód był inny. Chodziło o wprowadzenie zmiany w wieloletnim planie inwestycyjnym.

- Zmiana ta dotyczyła 2010 r. Trzeba było dostosować koszty ujęte w planie do kosztorysu z poprzednich lat - mówi skarbnik miasta i gminy Sławomir Kulczyński. - Zażądał tego urząd marszałkowski, w którym staramy się o dofinansowanie inwestycji.

Konkretnie dotyczy to kanalizacji Czetowice - Bielów. Przedsięwzięcie to będzie kosztowało 5,7 mln zł, ze czego 3,5 mln zł to pieniądze z Unii Europejskiej. Gmina przedstawiła wydatki, jakie powinna ponieść teraz, a urząd zażądał określenia sumy wyznaczonej wcześniej (większej kwoty).

Czas ponaglał, stąd pośpiech w zorganizowaniu sesji. Trwała ona bardzo krótko, bo nikt nie miał wątpliwości, że trzeba zrobić wszystko, by unijne pieniądze miastu nie przepadły. Jednak radni niekryją rozgoryczenia, że przy okazji można było podjąć tematu związanego z odwołaniem burmistrza. Przypomnijmy: sześciu radnych z klubu Marka Cebuli i Platformy Obywatelskiej domaga się, jak najszybszego zwołania sesji, po tym jak 5 października
do rady miejskiej w Krośnie Odrz. wpłynęło pismo wojewody lubuskiego wzywające do podjęcia uchwały w sprawie wygaśnięcia mandatu burmistrza.

W piśmie wojewoda zarzuca burmistrzowi m.in. naruszenie ustawy o bezpośrednim wyborze wójta, burmistrza i prezydenta miasta oraz ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. Jak podkreślają radni, Andrzej Chinalski sprawując mandat burmistrza był jednocześnie wiceprezesem Miejskiego Klubu Sportowego "Tęcza" w Krośnie - stowarzyszenia, które prowadziło działalność gospodarczą polegającą na wynajmie pomieszczeń kawiarni, reklamie, sprzedaży biletów na imprezy sportowe, i organizacji imprez. Oznacza to, że stowarzyszenie MKS ,,Tęcza" do swojej działalności wykorzystywało majątek gminy. Przewodniczący rady ma ustawowe 7 dni na zwołanie sesji rady.

Zdaniem burmistrza, nie ma podstaw do jego odwołania. Poza tym dziwi się, dlaczego w innych przypadkach, gdzie podstawy są, nic się nie robi w tej sprawie. Podobnie uważają niektórzy radni: - Przecież nic złego burmistrz nie robił. Chciał jak najlepiej dla klubu a nie dla siebie. Powinno się mu dziękować, że pomagał, a nie oskarżać bez sensu!
Przewodniczący Rady Miejskiej Mariusz Grycan z powodu uchybień formalnych odesłał wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej sześciu radnym.

- Brakowało jednego podpisu, co się też częściej zdarzało i nikomu to nie przeszkadzało. Jeszcze tego samego dnia, w środę, odesłaliśmy poprawiony wniosek - mówi radny Radosław Sujak. - Liczyliśmy, że w piątek sprawa zostanie podjęta.
Tymczasem do przewodniczącego wpłynął drugi wniosek. Tym razem od radnych, którzy domagają się nieodwoływania burmistrza.

Jak mówi doradca burmistrza ds. kontaktów z mediami Daniel Sawicki, nadzwyczajna sesja najprawdopodobniej zostanie w tym tygodniu zwołana, choć nie ma jeszcze oficjalnej odpowiedzi przewodniczącego.