Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Nowej Soli auta trują spalinami

Edward Gurban 0 68 327 52 87 [email protected]
Antoni Wujda pokazuje, jak blisko jego okien na parterze stoją samochody osobowe
Antoni Wujda pokazuje, jak blisko jego okien na parterze stoją samochody osobowe fot. Edward Gurban
Antoni Wujda mieszka w budynku przy ul. Wrocławskiej już blisko 30 lat, ale dawno nie miał takich problemów jak obecnie. Gwałtownie wzrosła liczba samochodów w mieście i widać to także przed oknami jego mieszkania na parterze.

Codziennie stoi tu po kilka samochodów, niektóre zaledwie półtora - dwa metry przed oknami jego mieszkania na parterze. Spaliny lecą prosto w okna. Gdy jest ciepło, nie można otworzyć okien. Do tego dochodzi hałas, który powodują przyjeżdżające lub wyjeżdżające pojazdy.

Tutaj pan Antoni pokazuje wydruk z rozporządzenia Ministra Infrastruktury, w myśl którego parkujące przed budynkami cztery samochody powinny znajdować się w odległości co najmniej siedmiu metrów od budynku, a od pięciu pojazdów - 10 metrów.

Inny problem A. Wujdy to dostawy towaru, które odbywają się przez nowe wejście do pobliskiego sklepu - często po zmroku, przy włączonym silniku ciężarówki.

Zgodnie z prawem

Czytelnik poskarżył się powiatowemu inspektorowi nadzoru budowlanego. W piśmie inspektor budowlany odpowiedział, że nowe wejście od strony północnej jest zgodne z projektem obiektu handlowego i sztuką budowlaną. Potwierdził to jeszcze w rozmowie z ,,GL'' Andrzej Piosik z inspektoratu.

Jeżeli chodzi o zbyt bliskie stawiane samochodów, to "w kwestii utrudnienia ruchu kołowego i pieszego przez samochody dowożące towar, mieszkańcy domu nr 23 mogą zwracać się do policji lub straży miejskiej" - czytamy w piśmie ze Starostwa Powiatowego.

W nocy czekają

W innym piśmie, tym razem z magistratu, urzędnicy poinformowali A. Wujdę, że pod jego oknami to nie są miejsca postojowe, lecz "miejsca zwyczajowo wykorzystywane przez mieszkańców jako parking" i dalej czytamy: "Urząd nie może przychylić się do wniosku wprowadzenia zakazu wjazdu na teren budynków przy ul. Wrocławskiej".

O skargi zgłaszane przez Czytelnika, reporter ,,GL' zapytał właścicielkę sklepu.
- Włożyłam wiele pracy, serca i pieniędzy, aby ten sklep odżył. Dostaw towaru w nocy nie ma, chociaż czasami może się zdarzyć, że samochód przyjedzie w nocy i czeka do rana na otwarcie - mówi Elżbieta Krzyżosiak.

- Nie mam takiego prawa, żeby kierowcy nakazać czekać w innym miejscu lub żeby przyjeżdżał dopiero po godz. 7.00. A sporne wejście do sklepu jest ze względów bezpieczeństwa. Gdy korzystaliśmy z tego od strony wschodniej, mieliśmy po prostu dużo włamań. Musieliśmy je zabezpieczyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska