Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W okolicach Skwierzyny grasuje piroman

Dariusz Brożek 95 742 16 83 [email protected]
Ostatnio strażacy ze Skwierzyny dwukrotnie gasili pożary koło Warcina. Są przekonani, że wzniecił je podpalacz.
Ostatnio strażacy ze Skwierzyny dwukrotnie gasili pożary koło Warcina. Są przekonani, że wzniecił je podpalacz. OSP Skwierzyna
Po ostatnich deszczach strażacy zawodowi z Międzyrzecza odetchnęli z ulgą. W tym roku ugasili już ponad 200 pożarów. To aż o 40 proc. więcej, niż przed rokiem. Są przekonani, że cześć z nich została wzniecona przez podpalacza.

Strażacy codziennie wyjeżdżają do pożarów. Niekiedy nawet po kilka razy. - Wiosna jest bardzo sucha. W poprzednim roku o tej porze wciąż padały deszcze, dlatego pożarów było wtedy znacznie mniej, niż teraz. Po wtorkowej ulewie wzrosła wilgotność w lasach i na łąkach. Dlatego zagrożenie jest teraz mniejsze. Nie wiadomo jednak, jak długo się utrzyma taka pogoda. Wystarczy kilka upalnych dni i syreny w remizach znowu będą wyć na okrągło- mówią.

Od stycznia do końca maja zawodowcy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej ugasili 201 pożarów. W poprzednim roku przez pierwsze pięć miesięcy wyjeżdżali do 120 akcji gaśniczych. Jak wylicza st. kpt. Dariusz Rzepecki ze straży zawodowej, w tym roku liczba pożarów wzrosła więc aż o 40 proc. Mówi na o tym także Michał Kowalewski, naczelnik straży ochotniczej w Skwierzynie.

- Pożarów jest znacznie więcej, niż przed rokiem. W kwietniu i maju przeważały pożary traw. W ostatnią niedzielę dwa razy gasiliśmy płonący las. W pierwszym przypadku doszło prawdopodobnie do przypadkowego zaprószenia ognia przez parę, która zabawiała się na polanie koło drogi na Kostrzyn. Co do drugiego podejrzewam, że to było podpalenie - mówi.

Pożary pod lupą śledczych

To kolejny atak piromana w okolicach Skwierzyny. W maju ktoś podpalił bele ze słomą i stóg siana koło Warcina. Strażacy są przekonani, że to robota podpalacza. Dlatego zawiadomili o tym międzyrzecką prokuraturę. Zdaniem st. kpt. D. Rzepeckiego, blisko połowa tegorocznych pożarów to dzieło człowieka.

- Dokładnie analizujemy wszystkie zdarzenia. Około stu pożarów wywołali ludzie. Umyślnie, lub nieumyślnie. Płonęły na przykład trawy, śmietniki i słoma. Tylko od dziewiątego do dwudziestego trzeciego maja odnotowaliśmy aż sześć takich zdarzeń. Najgorsze dopiero przed nami. Z prowadzonych przeze mnie statystyk wynika, że najbardziej niebezpieczny jest lipiec. Wszystko zależy jednak od pogody - zaznacza.

Lasy pod nadzorem

Do najbardziej niebezpiecznych należą pożary lasów. W tym roku zawodowcy wyjeżdżali już do 30 takich akcji. Przed rokiem było ich tylko kilka w tym czasie. Wczoraj rano w lasach koło Międzyrzecza obowiązywał najwyższy, trzeci stopień zagrożenia pożarowego. Strażnicy monitorowali okolice za pomocą kamery zamontowanej na maszcie koło nadleśnictwa. Przy dobrej widoczności jej zasięg wynosi do 20 km.

- Dzięki niej możemy zlokalizować źródło ognia i natychmiast przystąpić do akcji - tłumaczy Zbigniew Jagoda, szef straży leśnej w Nadleśnictwie Międzyrzecz.

We wtorek około 13.00 w Międzyrzeczu i okolicach spadł rzęsisty deszcz, wcześniej padało w Przytocznej. Od razu podniosła się wilgotność ściółki, co ucieszyło i strażaków i leśników. - Ciekawe tylko, na jak długo - zastanawia się Z. Jagoda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska