- W międzyrzeckim urzędzie pracuje 69 osób, w kostrzyńskim 70, podczas gdy w słubickim 118 - wyjaśnia T. Ciszewicz. - Dlatego przygotowujemy właśnie nowy schemat organizacyjny i na początku marca będzie on wdrażany - dodaje. Efektem będą zwolnienia. O szczegółach burmistrz nie chce jeszcze mówić. Tym bardziej podawać nazwisk. Wiadomo na razie tylko tyle, że pracę ma stracić wkrótce ok. 20 pracowników.
Trzeba oszczędzać
- To bardzo trudne decyzje, chcę to zrobić bardzo rozważnie, żeby negatywne skutki tych zwolnień były dla pracowników jak najmniej bolesne - podkreśla. Ale innego rozwiązania nie widzi. Wskaźnik zadłużenia gminy w stosunku do dochodów sięgnął 60 proc., i jest na granicy dopuszczalnej prawem. Z informacji skarbniczki gminy Hanny Michalskiej wynika, że dług wynosi obecnie ponad 5 mln zł, a kredytów na koniec ubiegłego roku było na kwotę 36, 6 mln zł. Do 2015 roku gmina musi oddawać bankom ponad 6,2 mln zł rocznie. To efekt wzięcia w przeszłości pożyczek nie tylko na inwestycje, ale też na bieżącą działalność urzędu (utrzymanie magistratu, wynagrodzenia, delegacje). Opłacanie tak dużej gwardii pracowników kosztuje. - Na pewno konieczne są redukcje w Straży Miejskiej, która zatrudnia aż 19 osób - mówi T. Ciszewicz. I znów porównuje: - W Kostrzynie jest czterech strażników, a w Gorzowie 16. Nie ma jeszcze decyzji, ilu zostanie u nas, ale na pewno zmiany są niezbędne - dodaje burmistrz. Odchudzanie administracji ma przebiegać etapami i dotyczyć także pracowników związanych z obsługą urzędu, a nie specjalistów. Zwolnienia planowane są w każdym wydziale. Cały proces ma się zakończyć w pierwszej połowie roku. Trzeba się do tego przygotować, bo zwolnienia oznaczają też konieczność wypłaty odpraw pracownikom.
Jak podkreśla szef gminy o konieczności zwolnień niech świadczy choćby fakt, że jeszcze w 2006 roku w budynku magistratu funkcjonował także Zakład Administracji Mieniem Komunalnym i Zakład Administracyjny Oświaty i wszyscy się mieścili. Dziś ZAMK ma swoją dużą siedzibę przy ul. Krótkiej, ZAO działa przy placu Bohaterów.
Strach o pracę
- Boję się o pracę - przyznaje jedna z pracownic magistratu (chciała zachować anonimowość). - Mam tylko nadzieję, że kryteria zwolnień będą dla wszystkich czytelne, żeby nie było animozji wśród ludzi - dodaje.
- Kryterium będzie ocena jakości pracy - wyjaśnia burmistrz. - Bo reorganizacja ma poprawić nie tylko sytuację finansową gminy, ale też działalność urzędu - podkreśla burmistrz.
W ramach oszczędności w styczniu w urzędzie przeprowadzono też reformę finansową. - Wszystkim pracownikom, oprócz naczelników wydziałów, obniżono pensje. - To także sposób na to, żeby nie zwalniać ludzi - tłumaczy szef gminy. - Dla niektórych osób to były bardzo dotkliwe obniżki, bo stracili nawet około tysiąca złotych. Średnio było to jednak 400- 500 zł na osobę brutto. Obecnie pracownik na stanowisku inspektora dostaje 2,5 tys. zł brutto, a naczelnik wydziału ok. 5 tys. zł brutto.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?