Burmistrz siedział w areszcie trzy miesiące. 25 lutego wpłacił 90 tys. zł tzw. poręczenia majątkowego i wyszedł na wolność, choć prokuratura wystąpiła o przedłużenie mu aresztu o kolejny kwartał. Sąd rejonowy odrzucił wniosek, ale potem prokuratura złożyła zażalenie na decyzję o wypuszczeniu samorządowca.
- Uważamy, że z uwagi na dobro postępowania nadal powinien przebywać w areszcie - mówi prok. Dariusz Domarecki, rzecznik Prokuratury Okręgowej.
Zażalenie prokuratury rozpatrzy Sąd Okręgowy. Jak poinformował nas sędzia Roman Makowski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp. posiedzenie w tej sprawie wyznaczono na przyszłą środę 25 bm.
Przypominamy, że 25 listopada ub.r. burmistrza zatrzymali funkcjonariusze wydziału do walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp. Dwa dni później został tymczasowo aresztowany przez gorzowski sąd. Prokuratura postawiła mu siedem zarzutów dotyczących m.in. niegospodarności, działania na szkodę gminy i ustawiania przetargów. Po wyjściu z aresztu samorządowiec powiedział, że zarzuty zostaną wyjaśnione w stosownym czasie.
W głośnej i wielokrotnie przez nas opisywanej aferze wodociągowo-ratuszowej zatrzymano już 11 osób. Prokuratorskie zarzuty usłyszeli m.in. obaj zastępcy burmistrza, prawnik urzędu, naczelnik jednego z wydziałów, były już prezes spółki wodno-kanalizacyjnej i była kierowniczka oczyszczalni ścieków.
- Międzyrzecz jest pierwszą i jedyną w Polsce gminą, gdzie w jednej sprawie i zatrzymano tylu urzędników. I wszystkich burmistrzów - zaznacza jeden z naszych rozmówców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?