MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W starym kinie w Bytomiu Odrzańskim powstaje nowa sala widowiskowa

Dariusz Chajewski 68 324 88 79 [email protected]
Sala widowiskowa wygląda jak po wybuchu bomby. W lutym ma przyjąć pierwszych gości.
Sala widowiskowa wygląda jak po wybuchu bomby. W lutym ma przyjąć pierwszych gości. fot. Dariusz Chajewski
Gdy przed laty likwidowano kina o tym w Bytomiu ktoś zapomniał. Zostało skomunalizowane. Dziś staje się salą widowiskową, z której mieszkańcy mają być dumni.

Przedwczoraj w bytomskim kinie wyświetlano... projekty. Oświetleniowcy i budowlańcy wędrowali po "rozbebeszonej" widowni i scenie. Sala wygląda jakby przed chwilą eksplodowała tutaj bomba. I aż trudno uwierzyć w roztaczane wizje opisujące jak ten filar bytomskiej kultury będzie wyglądał. Kiedy? Już na początku przyszłego roku.

Na wstępie zła informacja - sala będzie mogła pomieścić najwyżej 150 widzów, czyli o jedną czwartą mniej niż obecnie. Decydują o tym względy bezpieczeństwa. One także wymusiły zmianę drzwi na takie, które otwierają się od wewnątrz oraz oświetlenie schodów.

- Gdyby jakaś kontrola wpadła na nasze wcześniejsze imprezy, te przy pełnej sali, jak nic skończyłoby się to prokuratorem - mówi jeden z urzędników. - Strażacy to się za głowę łapali.

Jednak w większości kulturalnych przypadków owe 150 miejsc powinno wystarczyć. W ciągu roku bywają trzy, najwyżej cztery imprezy, które są w stanie wypełnić całą salę.

- Nam sala na 5 tys. miejsc z pewnością nie jest potrzebna - dodaje burmistrz Jacek Sauter. - Okazuje się, że nasze miasteczko miało salę porównywalną z nowosolską.

Zresztą bytomski dom kultury jest dość specyficzny. Zrezygnowano tutaj z prowadzenia sekcji. Jedynie w dawnym pomieszczeniu kinooperatora stacjonuje jedno ze stowarzyszeń ze swoją modelarnią. "Robienie" kultury w tradycyjny sposób jest nie tylko kosztowne, ale w niewielkim Bytomiu nie ma uzasadnienia.

Jeden etatowy pracownik też niewiele zdziała stąd, jak nie bez dumy mówią w magistracie, przy organizacji większych imprez pracują wszyscy, można powiedzieć całe miasto... Natomiast z sali widowiskowej korzystać i to bezpłatnie może każde stowarzyszenie, klub, nawet organizacje partyjne.

Wracając do remontu. Za ponad 900 tys. zł zostanie przebudowana sala w ten sposób, aby widzowie wzajemnie nie zasłaniali sobie sceny. Koniec podwieszanego sufitu, który był zbiorowiskiem kurzu oraz wysłużonych foteli, po których - jak obrazowo mówi jeden z bywalców - bolały cztery litery.

Pojawi się ekran, który stworzy wrażenie dodatkowej przestrzeni. Blisko 20 proc. kosztów inwestycji stanowi oświetlenie. Do pełni technicznego szczęścia sporo zabraknie, ale podczas tej inwestycji zostaną doprowadzone wszelkie instalacje, a sprzęt będzie sukcesywnie uzupełniany. Za kilka lat naprawdę nie będzie się czego wstydzić.

Bytomianie nie kryją swojego przywiązania do tego budynku, o którym nadal mówi się "kino", chociaż kinem przestało być już dawno.

- Dla mnie to jeden z symboli rangi naszego miasta - opowiada bytomianka. - Byłam na występie kabaretu, widziałam na scenie twarze, które znam z telewizyjnego ekranu. Fajnie, że nie trzeba jechać do Soli lub Zielonej...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska