Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Szprotawie kłócą się o obwodnicę

Piotr Jędzura
- Będę za wszelką cenę bronił opcji budowy krótszego odcinka obwodnicy, który nie podzieli naszych gruntów przeznaczonych pod inwestycje - zapewnia burmistrz Franciszek Sitko.
- Będę za wszelką cenę bronił opcji budowy krótszego odcinka obwodnicy, który nie podzieli naszych gruntów przeznaczonych pod inwestycje - zapewnia burmistrz Franciszek Sitko. fot. Krzysztof Kubasiewicz
Władze gminy nie zgadzają się z propozycją budowy obwodnicy Szprotawy przez tereny inwestycyjne w Wiechlicach.

We wtorek burmistrz Franciszek Sitko jedzie do Warszawy. - Będą starała się wyjaśnić Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, dlaczego potrzebne jest inne miejsce budowy miejskiej obwodnicy - zdradza plan swojego wyjazdu.

Przetną pas w połowie

Sprawa dotyczy drugiego etapu budowy obwodnicy Szprotawy. Z planów przekazanych przez GDDKiA wynika, że przetnie ona, mniej więcej w połowie, teren inwestycyjny w Wiechlicach. Chodzi oczywiście o poradzieckie lotnisko wojskowe.

Droga o długości około siedmiu kilometrów podzieli również pas startowy na dwie części. - To spowoduje, że z pewnością go już nigdy nie sprzedamy - żali się burmistrz Sitko.

Tymczasem przypomnijmy, że w lutym przyszłego roku ma się okazać, czy pas startowy kupi ukraińska firma. Za około 300 hektarów Ukraińcy chcą zapłacić blisko 150 mln zł. Potem ma powstać tam lotnisko dla małej awiacji, czyli obsługi lotów awionetek. Nie wymagają one budowy wieży kontroli lotów.

W tym szansę rozwoju turystyki widzi burmistrz Sitko. - Mamy już towarzystwo lotnicze, które chce między innymi organizować w Wiechlicach lotnicze pikniki - mówi F. Sitko.
Budowa obwodnicy przecinającej pas startowy zniweczy te wszystkie plany. - W dodatku ma ona przebiegać między jedenastoma hangarami samolotowymi, które planujemy sprzedać przedsiębiorcom - dziwi się burmistrz.

W kilku innych hangarach na lotnisku osiedliły się już przeróżne firmy.

Jadą forsować zmiany

F. Sitko proponuje inny przebieg drogi. Jej nowowybudowany odcinek wynosiłby wtedy nie siedem ale około półtora kilometra. Przebiegałaby tuż za miastem i włączał się w istniejącą drogę krajową nr 12.

Taka opcja nie pasuje GDDKiA. Zapewnia ona, że nie chce remontować starej drogi. - Tylko, że to rozwiązanie ratuje nasze ziemie przeznaczone pod inwestycje - podkreśla F. Sitko.

Osoby popierające pomysł GDDKiA zaznaczają, że nowa dłuższa obwodnica doskonale skomunikuje grunty, na których mogą osiedlać się firmy czy fabryki. Nie wierzy w to burmistrz Sitko. - Z obwodnicy nie będzie zjazdów, więc w efekcie te tereny będą omijane - mówi.

Sytuacja jest trudna. Szprotawski magistrat już w styczniu zwracał się do GDDKiA z prośbą o zmianę trasy budowy nowej obwodnicy. Odpowiedzi nie dostał. Teraz urzędnicy jadą do Warszawy forsować zmianę poprowadzenia trasy. - Będzie ciężko, bo formalnie o zmianę może wnioskować jedynie wojewoda - mówi F. Sitko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska