Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W wodzie utopione

DANUTA KULESZYŃSKA 0 68 324 88 43 [email protected]
- Nie czuję się tutaj żadnym panem. Ja tylko porządku pilnuję i czasami coś nowego odkryję - mówi Tadeusz Jarzembowski.
- Nie czuję się tutaj żadnym panem. Ja tylko porządku pilnuję i czasami coś nowego odkryję - mówi Tadeusz Jarzembowski. BARTŁOMIEJ KUDOWICZ
- Gdybym żył w tamtych czasach? W tym przepychu? Co ja bym tutaj robił? To nie moja kultura, nie mój świat. Ja tam wolę instalacje kłaść - mówi Tadeusz Jarzembowski, który mieszka w ruinach.

- Jak w bunkrze tutaj się żyje - T. Jarzembowski prowadzi do części zamkowej. Otwiera drzwi i pokazuje swój dobytek. Miednica, dwa łóżka, rzeczy rozrzucone po krzesłach... - Dobrze, że elektryczność przynajmniej jest - mówi. - Kiedyś kotłownia była w tym miejscu, a teraz to mój dom.
Stróż zaprasza piętro wyżej. - Wyrąbałem dziurę, powiesiłem grzejniki, oczyściłem pomieszczenie... - pokazuje. - Bo ja, proszę pani mistrzem instalacji jestem!.. A na wiosnę urządzenia gazowe stawiać tu będą. I niedługo ze stu ludzi do roboty przyjedzie. Żeby to wszystko ogarnąć. Buldożery wjadą na plac, ziemię wyrównają...Oj, będzie tu kiedyś naprawdę pięknie.

W wodzie utopione

Mistrz Jarzembowski do pałacu zjechał trzy miesiące temu. Z Gniezna. Właściciele majątku powierzyli mu rolę stróża. - I robotę zlecili do wykonania - prostuje. - Wykopałem już kilka dziur, odkryłem studnie, poprawiam kanalizację, pozbierałem gruz - wylicza. Razem ze mną przyjechał ogrodnik Józef Przybylski. Perz wyrywa, przy gruzie pomaga...I tak sobie we dwóch tu mieszkamy. A oprócz nas jest jeszcze suczka Sara i wilczur Dingo. Żeby było raźniej, bo różny element się tutaj kręci.
Na dowód tego stróż pokazuje wybite okno. Okno prowadzi do pustej hali. Za halą jest bar.
- Jak się napiją, to tędy włażą i po pałacu buszują - opowiada Jarzembowski. - Sama pani zobaczy...
Pan Tadeusz oprowadza po ruinach. I z dumą opowiada co tutaj zrobił. A zrobił dużo, zwłaszcza przy kanalizacji. W końcu jest mistrzem. - I papiery stare odkryłem - nagle sobie przypomina.
- Jakie papiery?
- No, taką dokumentację przyziemną, rysunki pięter, telefonizację obiektu...W wodzie to było utopione, no to wyjąłem i właścicielom oddałem.

Kazamaty Hitlera

Krętymi schodami wchodzimy na wieżę. Tu i ówdzie natykamy się na puszki po piwie. - A mówiłem, że elementu tu buszuje...Pani teraz widzi...Przyłażą nocami, aż któryś kark skręci i ja za to odpowiem.
Schody są wąskie i strome. Na sam szczyt wieży prowadzi ruchoma, spróchniała drabina. Ze szczytu roztacza się piękny widok na miasto. - Ładne te Żary, nie powiem - wzdycha stróż. - A jak pałac się zrobi, to dopiero będzie!
W ciągu trzech miesięcy pan Tadeusz obszedł prawie cały pałacowy majątek. - Tylko pod ziemią nie byłem, ale będę - mówi. Na temat pałacu ma własne zdanie. I przedstawia swoją historię. - Bomba amerykańska spadła i naruszyła konstrukcję. Hitler też tu mieszkał. A w tych kazamatach to trzymali jego przeciwników - Jarzembowski pokazuje cele w tylnej części pałacu. - A potem Ruscy trzymali swoich przeciwników...Taka to zawiła historia.
- I kto jeszcze tu mieszkał?
- No jak to! Arystokracja, hrabiostwo, jakieś księżniczki...

Paź albo widziadło

Przez dziurę w murze wchodzimy do pałacowych ogrodów. Wszystko porośnięte chaszczami. - Patrzy pani jakie dorodne porzeczki tu rosną - stróż pokazuje kilka owocowych krzaków. - A jaki agrest... Buldożer przyjdzie i wszystko wyrówna...I w ogrodach, i na dziedzińcu...
- Wyobraża pan sobie jakie kiedyś kwitło tutaj życie? Mógłby pan w takim pałacu mieszkać?
- Nie wyobrażam sobie, bo to nie moja kultura. Ja całe życie instalatorem byłem, kotły montowałem...Trochę w geodezji robiłem, trochę w kopalni...Ale żyć w pałacu?!... I niby co miałbym tu robić, jak kotłów kiedyś nie było? Pewnie widziadłem jakimś byłbym albo paziem nadwornym...Człowiek nie świnia, wszystko zeżre... Ja sobie siedzę w tych ruinach jak szczur jaki... Ale nie narzekam. Coraz bardziej mi się to widzi.
- A duchy tu straszą nocami?
- Chyba tylko te, co to puszki po piwie zostawiają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska