Czyli wnuczki pani Małgorzaty - 3-letnia Weronika oraz 7-miesięczna Małgosia. Ta druga to chyba najmłodsza wolontariuszka w Polsce. - Małgosia ma takie małe urodzinki, dziś kończy siódmy miesiąc życia. To dla nas dodatkowy powód do radości - podkreślała w niedzielę jej mama Katarzyna Klorek. - U nas podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zawsze zbiera cały klan. Jesteśmy zadowolone, że możemy pomagać dzieciakom - dodaje.
K. Klorek opowiadała nam w niedzielę o tym skąd wzięło się rodzinne zaangażowanie w orkiestrowe granie. - Babcia Małgosia, czyli moja mama, bardzo cieszy się, że może organizować kolejny finał. A gdy przed nim siedziałyśmy w domu i rozmawialiśmy na spokojnie, to szybko doszłyśmy do wniosku, że jest on dla nas szczególnie ważny, gdyż nasza mama, szefowa sztabu, przeszła, przeżyła... - tu głos naszej rozmówczyni wyraźnie się łamie, a na policzkach widać łzy.
- To może ja dokończę - proponuje siostra, Agata Klorek. - Nasza mama też jest po raku, wiele osób w naszej rodzinie miało taką chorobę, dlatego trochę nam się łamie głos - wyjaśnia nam powód wzruszenia się swojej siostry.
Agata opowiada, że widząc w klinice w Poznaniu dzieci z ogolonymi główkami pierwszy raz się popłakała. - Owszem wcześniej była tam moja mama, ale ona była silna i wygrała z chorobą - wspomina. - A teraz ona i my wiemy, dlaczego mamy pomagać, grać dla Orkiestry. Musimy grać, pozdrawiamy wszystkich i zapraszamy do tej akcji!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
