Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Zielonej Górze powstanie pomnik upamiętniający wydarzenia 30 maja 1960 r.

Tomasz Czyżniewski 0 68 324 88 34 [email protected]
Propozycja Roberta Kaja
Propozycja Roberta Kaja
Wykona go rzeźbiarz z Gdańska Robert Kaja - zadecydowała dzisiaj rada ds. pomników przy prezydencie miasta.

[galeria_glowna]
Przypomnijmy - 30 maja 1960 r. doszło w Zielonej Górze do największych antyrządowych wystąpień w historii miasta. Poszło o należący do parafii św. Jadwigi dom katolicki (dziś filharmonia), który komuniści postanowili odebrać kościołowi. Wybuchły wielogodzinne zamieszki, w których uczestniczyło kilka tysięcy ludzi. Ponad 200 osób zostało aresztowanych, 178 skazanych na kary więzienia. Najwyższe kary dochodziły do pięciu lat więzienia. Demonstranci rzucali w milicję brukiem wyrwanym z kościelnego placu. Ponieważ władze długo nie mogły opanować sytuacji ściągnięto posiłki z Gorzowa i Poznania, w ruch poszły pałki i gaz łzawiący.

W przyszłym roku przypada 50. rocznica tych wydarzeń. Stąd pomysł, by przy filharmonii postawić pomnik przypominający walki.

Spotkanie w muzeum

Dzisiaj w muzeum dyrektor BWA Wojciech Kozłowski przedstawił różne propozycje pomnika. - Nie był to konkurs i warunki, jakie trzeba było spełnić określiliśmy dosyć ogólnie - mówił. - Chodziło o dobre wpisanie się w przestrzeń placu, na pomniku musiał znaleźć się tekst przypominający tę historię, nie stawialiśmy ograniczeń materiałowych.

Wpłynęło pięć prac.
* Małgorzata Bukiewicz zaproponowała kilka rozwiązań przedstawiających grupę ludzi ochraniających budynek.
* Piotr Gądek umieścił na budynku płytę z czerwonego granitu, do której prowadziła wybrukowana ścieżka. Całość nawiązywała do kamieni rzucanych przez demonstrantów.
* Robert Kaja "rzucił" na symboliczne drzwi do celi tekst tłumaczący, co się 30 maja `1960 r. wydarzyło w naszym mieście.
* Robert Tomak swój obelisk "przykleił" do ściany budynku, z którego "wychodzi" tłum demonstrantów.
* Artur Wochniak widział przy filharmonii wielki krzyż zbudowany z bruku użytego przez protestujących.

To są krasnale z Nowej Soli

Dyskusja nad projektami trwała ok. półtorej godziny. Najbardziej krytyczny był prof. Konrad Jan Stawiarki, który na wiosnę zaproponował zamontowanie na budynku płaskorzeźby. - Wymowa wielka, ale to nagrobek - mówił o propozycji Wochniaka. Nie podobały mu się proporcje w pomniku Tomaka. - To są krasnale z Nowej Soli - tłumaczył.

- Napisy usytuowane jak dla koszykarzy. Sam cokół to piec oparty o budynek. Grupa ludzi przypomina ekipę burłaków ciągnących statek po Wołdze. Dobre, ale nie na tą okazję.
Według Stawiarskiego Robert Kaja zrobił gazetę rzuconą na ścianę a Małgorzata Bukiewicz sprasowała demonstrantów jak na palecie.
Zaproponował, by zamiast lub oprócz długiego tekstu wybić hasło: "Zielonogórzanom, którzy komunistom potrafili powiedzieć: Nie!"

Głosujemy

Wojciechowi Eckertowi zabrakło nowoczesnych form, a inni uczestnicy żałowali, że propozycje są za mało tradycyjne. Najbardziej podobała mu się propozycja Małgorzaty Bukiewicz. Tadeusz Dzwonkowski wraz z Włodzimierzem Kwaśniewiczem optowali za pracą Piotra Gądka (bo najlepiej wykorzystuje ścianę budynku) a Gerard Nowak zaproponował odrzucenie wszystkich propozycji.

Tak radykalne postawienie sprawy nie przekonały gremium. W głosowaniu wygrała propozycja Roberta Kaja, rzeźbiarza z Gdańska. Nieznacznie wyprzedziła dzieło Gądka.
Co dalej? - Teraz spotkamy się z artystą i zaczniemy pracować nad szczegółami. Myślę, że nastąpi to w ciągu dwóch tygodni - zapowiada Kozłowski. Artysta będzie musiał przedstawić kilka wariantów pomnika do wyboru.

- Prace będą posuwały się szybko - zakłada wiceprezydent Wioleta Haręźlak. - Wszystko musi być ustalone do końca tego roku, żeby móc wpisać potrzebne pieniądze do przyszłorocznego budżetu. Pomnik będzie gotowy na 30 maja 2010 r.
- Wszystkie prace zaprezentujemy w BWA dodaje Kozłowski. A kto nie chce czekać na wystawę może je obejrzeć na naszej stronie internetowej.

Propozycja napisu na projektowanym monumencie

Propozycja npisu na obelisku przedstawiona przez Waleriana Piotrkowskiego.
"W latach 1945 - 1960 budynek ten był Domem Parafialnym rzymsko-katolickiej parafii św. Jadwigi. 30 maja 1960 r. w obronie prawa Kościoła katolickiego do tego budynku mieszkańcy Zielonej Góry wystąpili czynnie przeciwko włądzy komunistycznej. Siłowa konfrontacja z oddziałami milicji trwała kilka godzin a według szacunków historyków wzięło w niej udział około 5.000 mieszkańców Zielonej Góry i okolicy. Byli ranni, spłonęły samochody milicyjne. Ponad 200 osób zostało aresztowanych a 178 stanęło przed sądami i zostało skazanych na kary sięgające 5 lat więzienia. 40 osób ukarano w postępowaniu administracyjnym. Ich imiona i nazwiska zapisane są w księgach historii Zielonej Góry.

Protest zielonogórski z 30 maja 1960 r. wpisał się w ciąg niewygasłego nigdy sprzeciwu narodu polskiego wobec narzuconej władzy komunistycznej i pozbawienia niepodległości.
W 50 rocznicę 30 maja 1960 r. - pamięć o tym wielkim w polskiej historii miasta wydarzeniu przypomina i utrwala przez ten monument
Miasto Zielona Góra"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska