Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Zielonej Górze runęła ściana domu!

Monika Nowecka 68 324 88 35 [email protected]
Irena Wolańska-Waniak jest załamana rozmiarem zniszczeń. Ekipa ZGKiM-u zabezpiecza właśnie budynek przed zamoknięciem.
Irena Wolańska-Waniak jest załamana rozmiarem zniszczeń. Ekipa ZGKiM-u zabezpiecza właśnie budynek przed zamoknięciem. fot. Paweł Janczaruk
Wielki huk obudził mieszkańców domu przy ul. Sikorskiego w piątek o piątej nad ranem. - Osunął się kawał ściany! - zaalarmowała nas Irena Wolańska-Waniak.

Dom może mieć nawet 200 lat. Belki stropowe są w dużej mierze spróchniałe i zniszczone przez korniki. Stara jest także glina i cegły. Dodatkowo, przez zimowe temperatury i opady rozeszły się dachówki. W tej sytuacji drewno i glina zamokły. Nic więc dziwnego, że elementy te nie wytrzymały naporu lodu i osunęły się na wąski chodnik. W ścianie ziała dziura.

Irena Wolańska-Waniak jest załamana. - Od 20 lat zgłaszam do Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej konieczność remontu. Niestety, wciąż odkładają go na lata następne - żali się kobieta. - To cud, że dzisiaj nikomu nic się nie stało. W domu była przecież moja roczna wnuczka i niepełnosprawna córka Paulina, nie wspominając już o reszcie rodziny.

Woda ściekała

Pani Irena dodaje, że już wcześniej miała problemy z zaciekami. Pokazuje nam mokre plamy na ścianach i okna obłożone ręcznikami. - Dzisiaj woda, ściekająca przez dziurę w ścianie, zamoczyła nam dwa narożniki - załamuje ręce kobieta. - Od razu zrobiliśmy alarm w Administracji Budynków Mieszkalnych.

My również interweniowaliśmy. Jeszcze tego samego dnia, przed południem, pod uszkodzonym budynkiem zjawiła się ekipa ZGKiM-u. Pracownicy sprawnie usunęli pokruszone cegły i zamurowali wyrwę w murze.

Janusz Puchalski, kierownik ABM-u nr 2, tłumaczy, że przyczyną osunięcia się cegieł był lód zalegający w rynnie. Pod takim ciężarem haki zostały dosłownie wyrwane z gzymsu. - Już wykonaliśmy niezbędne prace zabezpieczające budynek przed ewentualnymi opadami - mówi. - Nic tam do środka się nie dostanie. Dachówki wystają za linię ściany. Docelowo w okresie sprzyjającym wykonamy jeszcze nowy gzyms.

Ty też uważaj

I. Wolańska-Waniak wynajmuje ten dom od 1983 r. Przyznaje, że stara się w miarę swoich możliwości remontować budynek. Jednak nie stać jej na poważniejsze prace. - Jestem wdzięczna panom z ZGKiM-u, bo bardzo się napracowali, przywieźli też ze sobą wszystkie niezbędne materiały budowlane - mówi.

Ta sytuacja może być przestrogą dla innych. Starajmy się w miarę naszych możliwości zadbać o usunięcie zalegających brył śniegu czy lodu z naszych dachów i rynien.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska