Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walki nad Dnieprem. Nowy front wojny Ukrainy z Rosją czy tylko dywersja?

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Ukraińcy coraz częściej nękają Rosjan wypadami przez rzekę Dniepr
Ukraińcy coraz częściej nękają Rosjan wypadami przez rzekę Dniepr Facebook/Siły Zbrojne Ukrainy
Po wysadzeniu zapory na Dnieprze w Nowej Kachowce i wywołaniu katastrofalnej powodzi w dolnym biegu największej ukraińskiej rzeki zapanowała opinia, że to oznacza wyłączenie najbardziej na zachód położonego odcinka frontu z działań wojennych. Wielka woda faktycznie uniemożliwiła Ukraińcom działania ofensywne przez Dniepr i umożliwiła Rosjanom przesunięcie części wojsk z obwodu chersońskiego do zaporoskiego. Ale od początku lipca coś zaczęło się zmieniać. Wojska ukraińskie wyraźnie aktywizują się na linii Dniepru – i to musi budzić niepokój Moskwy.

W ciągu ostatniego tygodnia doszło do nasilenia walk na małą skalę między wojskami ukraińskimi a rosyjskimi wzdłuż dolnego biegu Dniepru - donosi w poniedziałek brytyjskie ministerstwo obrony. Z jego codziennej aktualizacji wywiadowczej wynika, że siły ukraińskie badają możliwość przeprowadzenia rajdów lub utworzenia małych przyczółków w nowych miejscach na wschodnim brzegu rzeki.

Kilka dni temu Ukraińcy przeprowadzili rajd na lewy brzeg Dniepru. Ósmego sierpnia ok. 50 żołnierzy w kilku łodziach motorowych przeprawiło się przez rzekę w pobliżu miejscowości Kozaczi Łaheri, przerwało obronę rosyjską i na pewien czas wkroczyło w głąb okupowanego terytorium na około kilometr. Małe jednostki wojsk rosyjskich i ukraińskich walczą również o wyspy w delcie Dniepru. Obie strony używają małych, szybkich łodzi motorowych.

Do tej pory, od czerwca, Ukraińcy utrzymują jeden znaczący przyczółek, koło zrujnowanego mostu Antonowskiego w Chersoniu. Sęk w tym, że nie ma tam możliwości przerzutu cięższego sprzętu. Jeśli nawet Ukraińcy operują na lewym brzegu Dniepru, to są raczej grupy lekkiej piechoty. Póki co nie widać szans na utworzenie przyczółku z prawdziwego zdarzenia – takiego, na który można by stosunkowo bezpiecznie przerzucić ciężki sprzęt i następnie zaatakować w głąb obwodu chersońskiego. Co więc stoi za wyraźnym zwiększeniem aktywności ukraińskiej na dolnym biegu Dniepru?

Trzy powody aktywności Ukrainy

Po pierwsze, zakłócanie działania rosyjskich baterii artylerii. Rosyjska okupacja lewego brzegu Dniepru oznacza też ciągłe zagrożenie ostrzałem artyleryjskim dla ukraińskich miejscowości w zachodniej części obwodu chersońskiego. Tylko w niedzielę zginęło tam siedem osób, w tym 2-letnie dziecko, a co najmniej 22 zostały ranne.

Po drugie, na skutek działań ukraińskich rosyjskie dowództwo ma teraz dylemat: wzmocnić obronę nad Dnieprem (Grupa Sił Dniepr), czy skupiać się na głównych kierunkach kontrofensywy ukraińskiej, czyli z rejonu Orichiwa i na Berdiańsk? Według wywiadu brytyjskiego, Rosja prawdopodobnie już przesunęła jednostki wojsk powietrznodesantowych z obwodu chersońskiego do sektora Orichiwa w obwodzie zaporoskim.

Jest też wreszcie opcja trzecia, czyli plan otwarcia nowego frontu. Gdyby udało się Ukraińcom zdobyć przyczółki i szybko przerzucić na drugą stronę Dniepru duże ilości wojska z ciężkim sprzętem – to mogłoby zmienić wojnę, zwłaszcza jeśli chodzi o przebieg kontrofensywy. Znad Dniepru najbliżej do Krymu. Po drugie, może się okazać, że Rosjanie nie mają wystarczających rezerw operacyjnych – co by oznaczało, że są zmuszeni wycofać część wojsk z obwodu zaporoskiego na odcinek chersoński.

od 16 lat

lena

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Walki nad Dnieprem. Nowy front wojny Ukrainy z Rosją czy tylko dywersja? - Portal i.pl

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska