Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Weranda jak w Szwajcarii

JANCZO TODOROW
Kiedyś była tu szkoła specjalna, ale uczniów wyprowadzono, gdy okazało się, że budynek jest w kiepskim stanie. Kupiła go spółka MLC Materiały Budowlane i teraz chce rozebrać.

Szkoła specjalna zajmowała neorenesansowy budynek z początku ub. wieku przez kilkadziesiąt lat. Na przełomie lat 70. i 80. jego stan techniczny pogorszył się tak bardzo, że uczniów wyprowadzono. W 1997 r. ówczesny urząd rejonowy sprzedał budynek prywatnej spółce MLC Materiały Budowlane za ok. 63 tys. zł. W akcie notarialnym zapisano, że nabywca ma w ciągu pięciu lat wyremontować nieruchomość i zainwestować ok. 400 tys. zł.

Weranda jak w Szwajcarii

Dziś stan kamienicy nadal jest fatalny. Pod koniec lipca współwłaściciel nieruchomości Piotr Jaślanek powiedział "GL", że remont jest nieopłacalny i przymierza się do rozbiórki. Chce to zrobić do końca sierpnia.
Wypowiedź współwłaściciela nieruchomości oburzyła członków Towarzystwa Upiększania Miasta. Rafał Szymczak, historyk i regionalista, zaalarmował lubuskiego konserwatora zabytków. W piśmie podkreślił wysokie walory architektonicznie i historyczne budynku, w szczególności oryginalnej, dwupiętrowej werandy, która jest typowa dla uzdrowisk w Polsce, Niemczech i Szwajcarii. Poprosił też konserwatora o wpisanie budynku w wojewódzki rejestr zabytków. - Jeśli nie da się już odtworzyć wnętrza, to trzeba zachować choć zewnętrzną bryłę - dodaje Paweł Skrzypczyński z TUM. - Nie zgodzimy się na rozbiórkę takiej budowli.

Starostwo nie może

Starosta Edward Skobelski tłumaczy, że powiat nie ma pieniędzy ani na wykupienie budynku, ani na jego remont. - W maju 2002 r. minął termin, kiedy powiat mógł odzyskać nieruchomość, bo właściciel nie wywiązał się z zobowiązań. Teraz nie ma pieniędzy ani na kupno, ani na odszkodowanie w przypadku wywłaszczenia. Właściciel mógłby ewentualnie przekazać szkole budynek w darze.
Kamila Domagalska z wojewódzkiego urzędu ochrony zabytków wyjaśnia, że kamienica nie jest ujęta w rejestrze zabytków, ale leży w strefie objętej ścisłą ochroną konserwatorską. Jeśli właściciel nieruchomości ma zamiar rozebrać budynek, to musi uzyskać na to zgodę konserwatora. - Właściciel nie zwrócił się jeszcze do nas z tą sprawą. Jeżeli wpłynie pismo, to je rozpatrzymy, ale wcale nie musimy wyrazić zgody na zburzenie. Wpisanie obiektu do rejestru zabytków uniemożliwiłoby w ogóle jego wyburzenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska