Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widziane z prowincji. Profesorskie gadanie - felieton Andrzeja Pierzchały

Andrzej Pierzchała
Warto również rozstać się z wieloma politycznymi i społecznymi mitami, które mimo tej ponad trzydziestoletniej historii III RP wciąż jeszcze zaciemniają prawdziwy obraz naszej rzeczywistości i być może wpłyną również na wyniki rzeczonych wyborów ze wszystkimi ich konsekwencjami na lata.

Niedawno minęło 31 już lat od pamiętnego sejmowego wystąpienia ówczesnego premiera RP Jana Olszewskiego (tuż przed jego „gangsterskim” odwołaniem), w którym zadał nam fundamentalne pytanie: „Czyja będzie Polska?”. Dziś jest dobry, a może nawet szczególnie dobry w kontekście jesiennych wyborów czas, żeby na to i podobne pytania sobie (?) odpowiedzieć. Zatem parafrazując owo pytanie premiera, również w kontekście jego odwołania (oglądajcie „Reset”!) warto skonstatować, czyja jest Polska?

Przy okazji niejako warto również rozstać się z wieloma politycznymi i społecznymi mitami, które mimo tej ponad trzydziestoletniej historii III RP wciąż jeszcze zaciemniają prawdziwy obraz naszej rzeczywistości i być może wpłyną również na wyniki rzeczonych wyborów ze wszystkimi ich konsekwencjami na lata. Jeśli zatem uznamy, a trudno go pominąć, za mit i „fakt” założycielski III RP Magdalenkę z jej „długim cieniem”, to w konsekwencji czarny i smutny, co by nie rzec, obraz naszej rzeczywistości wydaje się oczywisty zgoła. Tu zaś za symboliczny należy uznać filmik, trudny do oglądania ze względów estetycznych, jak Michnik „obślinia” Jaruzelskiego, wyznając mu miłość i… nazywając „wielkim patriotą”, choć przecież wcześniej „mianował” ich (wraz z Kiszczakiem) „człowiekami honoru”. Znam wielu, którzy w konsekwencji III RP oceniają trzeźwo jako Polskę Jaruzelskiego i Kiszczaka, Wałęsy i Michnika oraz Urbana i Waltera, Millera, Kwaśniewskiego, Broniarza, Cimoszewicza, Tuska i Pawlaka, ale też Kulczyka czy Czarneckiego etc., etc. I to mimo wieloletnich starań oraz niejakich sukcesów społecznych, gospodarczych i politycznych obozu Zjednoczonej Prawicy. A wszystko to po kilkudziesięciu w miarę demokratycznych, sprawiedliwych i uczciwych (puryści się obruszą) wyborach, nawet przy budzącej wciąż przeróżne wątpliwości ordynacji wyborczej.

Zastanawia więc mentalny obraz naszego społeczeństwa, w którym prawie połowy naszych współobywateli nie interesuje, kto, jak i dlaczego rządzi w Polsce. To moja znana Państwu doskonale, nieuleczalna publicystyczna, choć dalece nie tylko, frekwencyjna „zadra”. Rafał Ziemkiewicz, którego polityczne komentarze cenię sobie za trzeźwość, szczerość, celność, erudycję, inteligencję i tę odrobinę cynizmu, która czyni je nośnymi i prawdziwymi, pytany był w latach 90. o komentarz do kolejnych wyników wyborów. Odpowiedział roztropnie i cynicznie zarazem, używając biblijnej frazy, że Polacy wybierają „na obraz i podobieństwo swoje”, często niemądrych, niekompetentnych, infantylnych i niezbyt uczciwych (sic!) Czy tak będzie i tym razem?

Skoro mowa o wyborcach, to na zakończenie krótki, obiecany onegdaj komentarz do elukubracji socjologa z tytułem profesorskim, Radosława Markowskiego, emocjonalnego, zacietrzewionego i „totalnego” (jak przystało na naukowca) wroga obecnej władzy, który chwali się w „GW”, że zbadał elektorat PiS i wyszło mu tak, jak się Państwo pewnie domyślacie, że to „lud ciemny, niewykształcony” etc. I nie chodzi o to, że owych badań nie prezentuje, a o nich opowiada, bowiem rzecz dotyczy… metodologii. Studenci socjologii wiedzą już od pierwszego roku, że wiarygodność badań zależy od doboru próbki badawczej, metody ich przeprowadzenia, błędu statystycznego, a osobliwie od deklaratywności respondentów. Jak Markowskiemu udało się wyodrębnić wyborców PiS przy zachowaniu tajności wyborów, nie wspominając o reszcie zastrzeżeń, pozostanie jego słodką tajemnicą. A wiarygodność… profesora?

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska