Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Więcej zajęć

LESZEK KALINOWSKI, (ryn) 0 68 324 88 74 [email protected]
Szkoła nie jest dziś bezpiecznym miejscem. I to zarówno dla uczniów jak i nauczycieli. Ale minister edukacji Roman Giertych i na ten problem ma sposób. Czy słuszny?

Nie ma dziś szkoły, w której nie dochodziłoby do przejawów przemocy. Lubuskie placówki zajmują niechlubne pierwsze miejsce pod względem agresywnych zachowań. Przerażają nie tylko statystyki. W ub.r. pisaliśmy, że w Gorzowie starsi uczniowie wyłudzali pieniądze i złamali 13-latkowi szczękę, w Zielonej Górze gimnazjalistki wyrwały kobiecie kolczyki ze skórą...

Więcej zajęć

- Wszyscy dziś żyjemy szybko i nerwowo, nie dziwię się, że dzieci spory chcą załatwiać siłą - mówi zielonogórzanka Weronika Szyrowicz, mama trójki uczniów. - Ja zrezygnowałam z pracy, by poświęcić swoim pociechom jak najwięcej czasu. Ale nie uchroni to ich przed agresją, która wylewa się z telewizji, miejskiego autobusu...
Pomysł ministra tworzenia odrębnych szkół dla ,,niegrzecznych" wzbudza w niej mieszane uczucia. Z jednej strony - łobuzy potrafią zdezorganizować pracę szkoły i nie pozwalają spokojnie się uczyć pozostałym. Z drugiej - ma wątpliwości, czy można kogoś naprawić w ,,szkole dla niegrzecznych" ?
Podobnie sądzi inny rodzic - Edward Sobański z Zielonej Góry - takie szkoły to tworzenie środowiska patologicznego. Zamiast tego powinno się oferować dzieciom więcej zajęć pozalekcyjnych, ciekawych imprez pod nadzorem. Nie tylko szkoła ma się tu zaangażować.
Marta Kosiorowska z LO w Gubinie załamuje ręce: - Właśnie w szkole przeczytali nam list z pomysłami pana Giertycha. Żaden nie przypadł mi do gustu. Ten z izolowaniem niegrzecznej młodzieży także. Zapowiedzi zmian mają chyba tylko ludziom podnosić ciśnienie. Przecież to nie rozwiązanie problemu przemocy, lecz bagatelizowanie go.
- Skoro szkoły mają być specjalne, to będą wymagać dodatkowych kosztów. Kto za to zapłaci, skoro w naszym kraju na nic nie wystarcza pieniędzy? - zastanawia się licealista Kuba Rzowiecki z Nowej Soli.
Dagmara Kobierska studiuje pedagogikę na Uniwersytecie Zielonogórskim też krytykuje sposób walki z chuliganami.
- Jeśli nie będą mieli pozytywnych wzorców, to negatywne będą się tylko pogłębiać - podkreśla.

Okradają z wiedzy

Maria Traczyk, dyrektorka podstawówki nr 15 w Gorzowie jest przeciwna tworzeniu zamkniętych szkół dla tzw. trudnej młodzieży. Jej zdaniem za mało jest psychologów. Nie ma też kursów czy studiów podyplomowych dla nauczycieli, żeby wiedzę o przemocy zdobyć.
- Skumulowanie agresji może przynieść odwrotny skutek - mówi Bożena Mania ze Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Zastanawiam się, czy pomysł ministra, dotyczy tylko izolowania młodzieży? Od tego jest system penitencjarny, poprawczaki itd.
Pedagog ze Szprotawy Emilia Domagała podkreśla, że jeśli izolować, to na bardzo krótki czas, by intensywnie pracować z małą grupą. I jak najszybciej włączyć ją do innych, nie sprawiających kłopotów dzieci.
- Do szkoły powinni chodzić ci, którzy chcą się uczyć. Ale niestety, są też i tacy, którzy ,,okradają" innych z wiedzy - mówi Roman Łuczkiewicz, dyrektor Gimnazjum nr 1 w Zielonej Górze. - Dochodzi do takich sytuacji, że szkoła nie może im nic zrobić, jest bezradna. Młodzież uczy się bezkarności.
Wszyscy są zgodni. Problemu przemocy bagatelizować nie można. Trzeba podejmować systematyczne i różnorodne działania, by nauczyć, jak żyć w zgodnie z innymi ludźmi. Bo przecież nikt z nas nie jest samoistną wyspą...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska