Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiejski terror w Pomorsku?

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
Zdjęcie przesłane przez Czytelnika z Pomorska pokazuje nam przez wybitą szybę wnętrze domu. Czy wieś rzeczywiście jest terroryzowana przez rozwydrzonych wyrostków?
Zdjęcie przesłane przez Czytelnika z Pomorska pokazuje nam przez wybitą szybę wnętrze domu. Czy wieś rzeczywiście jest terroryzowana przez rozwydrzonych wyrostków? Czytelnik z Pomorska
Do redakcji przyszedł list z Pomorska koło Sulechowa. Pocztą elektroniczną z załącznikiem w postaci zdjęcia wybitego okna. Wynika z niego, że "młodzież chodzi po wsi z bejsbolami i pałkami, a władza nic z tym nie robi".

Oto treść: "Dnia 16 sierpnia ok. godziny 23.00 w Pomorsku doszło do wybicia okna w domu. Okno zostało wybite kołkiem lub czymś podobnym - mówi list, ale nie precyzuje o czyje okno, o czyj dom chodzi. - Już wcześniej dochodziło do dewastacji, lecz wszyscy boją się zgłosić to władzom. Młodzież chodzi po wsi z bejsbolami i pałkami teleskopowymi a władza nic z tym nie robi".

Sytuacja wygląda na niepokojącą, choć opis jest mało precyzyjny. Poprosiliśmy o opinię "władzę", czyli radnego Tadeusza Łukasika z Pomorska, notabene prywatnie męża sołtyski tejże wsi, Elżbiety Łukasik. Jeśli bowiem coś się we wsi dzieje, to Łukasikowie powinni wiedzieć najwięcej.

- Pierwsze słyszę, to chyba jakaś bzdura, u nas młodzież z bejsbolami?! - T. Łukasik jest zaskoczony. Jego zdaniem Pomorsko to spokojna wieś, gdzie nie ma żadnego terroru bandytów. Najwyżej zatargi między gówniarzami.

Radny zasięgnął natychmiast opinii innych osób i po chwili wyjaśnił, że być może chodzi o ostatnie dożynki, gdzie ponoć doszło do zatargów między miejscowymi a grupą z pobliskiego Nietkowa. Ale to, rzec można, typowy folklor wiejski...

- Dotąd żadnych sygnałów, że ktoś zastrasza mieszkańców jako policja nie otrzymaliśmy - przekazuje Małgorzata Barska, rzeczniczka zielonogórskiej Komendy Miejskiej Policji. - Owszem, było zgłoszenie o pobiciu kilka miesięcy temu i w tej kwestii przeprowadziliśmy postępowanie, a także dziś przyjęto drugie takie zgłoszenie, prawdopodobnie pobicie nastąpiło po ostatnich dożynkach. I to wszystko.

M. Barska sugeruje jednak, że jeśli są jakieś trudne sytuacje na wsi to nie należy ich zostawiać samych sobie, tylko zgłaszać policji. - Jeżeli naprawdę dochodzi do zastraszeń to należy sprawę przekazać policji. Pierwszym kontaktem jest dzielnicowy. Jego telefon widnieje na naszej stronie internetowej - przekazuje rzeczniczka policji.

W podobnym tonie reaguje rzecznik burmistrza Tytus Fokszan: - Jeśli są problemy to trzeba o nich mówić, na pewno zajmiemy się sprawą, o ile oczywiście będziemy o niej wiedzieli - stwierdził rzecznik.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska