Mowa o projekcie budowy 147 km kanalizacji i 55 km wodociągów w mieście oraz w gminach Otyń i Nowa Sól. Wciąż czeka on na akceptację Komisji Europejskiej w Brukseli.
Pieniądze miały być już w ub. roku, ale okazało się, że funduszy zabrakło, a miasto musiało uzupełnić braki w projekcie (sąsiednie gminy musiały objąć udziały w Miejskim Zakładzie Gospodarki Komunalnej, który będzie zarządzał przedsięwzięciem).
- Dziś nasz projekt jest jednym z dziewięciu w kraju, które czekają na ostateczną decyzję o przyznaniu środków - mówi prezes MZGK Waldemar Wrześniak.
Skala, jakiej nie było
Takich pieniędzy miasto jeszcze nie widziało: 188 mln zł - to koszt całej inwestycji, z czego 72 proc. ma przyznać Unia Europejska. To suma dwukrotnie przewyższająca roczny budżet Nowej Soli. Ale i inwestycja jest takiej skali, jakiej miasto nie widziało po II wojnie światowej. - Niektóre elementy kanalizacji w mieście pamiętają jeszcze czasy przedwojenne, niemieckie - mówi Wrześniak.
O skali inwestycji świadczy też fakt, że sześć osób w MZGK zostało oddelegowanych tylko do obsługi tego projektu. Przeprowadzają przetargi na dokumentację, uzgadniają każdy krok w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska. Oprócz położenia setek kilometrów rur, projekt przewiduje budowę stacji uzdatniania wody przy ul. Wojska Polskiego oraz centralnej oczyszczalni ścieków. Decyzja o pieniądzach ma zapaść na przełomie września i października i jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, to w drugiej połowie 2008 r. na ulice wyjadą koparki.
Trzeba się pomęczyć
Tak się składa, że największe natężenie robót przypadnie w ścisłym centrum miasta. - Bo tam trzeba rozdzielić istniejącą kanalizację ogólnospławną i położyć najwięcej rur kanalizacji sanitarnej - przyznaje Wrześniak.
Tymczasem dziś na skrzyżowaniu ul. Piłsudskiego, Wyspiańskiego i Dąbrowskiego budowane jest nowe rondo i kładziona nawierzchnia. Czy za rok nie trzeba będzie znów wszystkiego rozkopywać? - Nie. Uspokajam: przewidzieliśmy to - zapewnia wiceprezydent Jacek Milewski. - Pod nowym rondem będą robione tylko podziemne przeciski pod kanalizację.
Tym niemniej miasto będzie zakorkowane, bo tylu koparek jeszcze dotąd nie widziało. - Będą utrudnienia, ale cóż... będziemy prosić mieszkańców o cierpliwość. Bo warto to przetrzymać - dodaje Wrześniak. Roboty mają potrwać maksymalnie trzy lata.
Na pociechę można dodać, że w drugiej połowie przyszłego roku być może będzie już oddana do użytku obwodnica Nowej Soli, czyli fragment trasy S3 Szczecin - Wrocław. Będzie więc gdzie ominąć zakorkowane centrum.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?