Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władze Skwierzyny lustrują inwestycje poprzedników

Dariusz Brożek
Były burmistrz Arkadiusz Piotrowski twioerdzi, że służby jego następcy postąpiły zbyt pochopnie występując z wnioskiem o sprawdzenie przeprowadzonych przez niego przetargów.
Były burmistrz Arkadiusz Piotrowski twioerdzi, że służby jego następcy postąpiły zbyt pochopnie występując z wnioskiem o sprawdzenie przeprowadzonych przez niego przetargów. Dariusz Brożek
Dyrektor zielonogórskiej delegatury Najwyższej Izby Kontroli Roman Furtak zdecydował, że jego pracownicy nie będą na razie kontrolować ratusza.

Z wnioskiem om przeprowadzenie kontroli wystąpił burmistrz Tomasz Watros. Chodzi o inwestycje realizowane przez jego poprzednika na tym stanowisku Arkadiusza Piotrowskiego pod koniec jego kadencji.

Przedtem przetargi badała komisja rewizyjna rady miejskiej. Jej przewodnicząca Zofia Zawłocka przedstawiła wyniki podczas kwietniowej sesji. W protokole z kontroli czytamy, dwie umowy zawierają nieuzasadniony wzrost kosztów w stosunku do kosztorysów inwestorskich. W przypadku remontu ul. Nowowiejskiego wynosi on aż sto czterdzieści osiem procent.

Czym R. Furtak uzasadnia swoją decyzję? - Podpisanie umów na kwoty wyższe od kosztorysu nie jest uchybieniem. Kosztorys mógł być niedoszacowany. Przetargi były przeprowadzone prawidłowo, wybrano najniższą ofertę. Nie widzę w tym nic podejrzanego - mówi.

W piśmie do urzędu miejskiego dyrektor NIK odniósł się do sformułowania "nieuzasadniony wzrost kosztów". - Jeśli radni lub władze mają na to dowody, to powinny je nam przedstawić. Wtedy wrócimy do sprawy - zapowiada.

Wiceburmistrz Aleksander Szperka zaznacza, że sprawa jest jeszcze otwarta. Urzędnicy analizują bowiem dokumenty. Chcą przedstawić organom kontrolnym pełny stan faktyczny, żeby dyrektor NIK mógł podjąć ostateczną decyzję.

Jak sprawę komentuje A. Piotrowski? - Nie dziwię się radnym, że chcieli zweryfikować swoje ustalenia. Natomiast służby burmistrza postąpiły zbyt pochopnie występując do NIK. Mam nadzieję, że to nie jest polityczny rewanż ze strony moich następców - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska