Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wodna autostrada na Odrze

MICHAŁ IWANOWSKI 0 68 324 88 12 [email protected]
Czy na Odrze da się oprzeć rozwój całego regionu? Nie wiadomo. Ale wiadomo, że dzięki statkom wycieczkowym nowosolski port powinien wreszcie tętnić życiem.
Czy na Odrze da się oprzeć rozwój całego regionu? Nie wiadomo. Ale wiadomo, że dzięki statkom wycieczkowym nowosolski port powinien wreszcie tętnić życiem. fot. Tomasz Gawałkiewicz
W czwartek będzie prezentacja projektu we Frankfurcie nad Odrą, a w piątek - zajmą się nim urzędnicy ministerstwa. Mowa o projekcie rozbudowy portu i budowy dwóch statków wycieczkowych za 25 mln zł.

Nowym portem z amfiteatrem, promenadą spacerową i ścianą przeciwpowodziową wszyscy już się nacieszyli. Przyjezdni zdążyli go pochwalić i porobić sobie pamiątkowe zdjęcia. Ale mieszkańcy coraz częściej zadają pytanie - co dalej? Czy czegoś jeszcze w porcie brakuje?

- Kiedyś były tu głównie ruiny, ale za to ludzi było pełno i cała dzielnica tętniła życiem - uważa pan Tomasz Łukasiewicz, którego spotkaliśmy podczas spaceru w porcie. - Dziś jest odwrotnie. Wszystko jest piękne, odremontowane i zadbane, ale jakby martwe. Nie ma ludzi.

Pan Tomasz wie co mówi, bo prawie 40 lat przepracował w nowosolskiej stoczni i pamięta, że w latach 50, 60 i 70 stocznia remontowała po 15 barek miesięcznie. Czasem w basenie portowym był taki ścisk, że można było przejść na drugą stronę przeskakując z łajby na łajbę.
Wygląda na to, że życzenie pana Tomasza przynajmniej częściowo zacznie się spełniać. I to już niebawem. Miasto ma gotowy projekt sięgnięcia po fundusze z polsko-niemieckiego programu Europejskiej Współpracy Transgranicznej (EWT). W czwartek zostanie on zaprezentowany we Franfurcie, a w piątek - złożony w delegaturze ministerstwa rozwoju regionalnego w Zielonej Górze.

W marcu okaże się, czy miasto wraz ze swoimi partnerami polskimi i niemieckimi dostanie 25 mln zł. Mają być przeznaczone na drugi etap rozbudowy portów w Nowej Soli, Bytomiu Odrz. i Cigacicach, a także Krośnie Odrz., Słubicach i Kostrzynie. Partnerami po niemieckiej stronie są Frankfurt i Eisenhüttenstadt.

Ale gra toczy się nie tylko o porty. Pieniądze pójdą też na budowę dwóch nowoczesnych, płaskodennych statków wycieczkowych, które mają kursować po Odrze, Nysie Łużyckiej, Warcie. Jeden statek ma cumować na południu regionu (prawdopodobnie w Nowej Soli) a drugi - na północy, w Kostrzynie.

Będą w stanie zabrać po 120 pasażerów, tyleż rowerów, na pokładzie będzie też barek. Dzielnice portowe w tych miastach powinny więc zacząć tętnić życiem.
Założenie jest takie, że statki będą kursować po obu stronach granicy. Eisenhüttenstadt to wodne wrota na Berlin i Poczdam, więc stamtąd statki mogłyby kursować Sprewą do stolicy Niemiec. Z kolei statek stacjonujący w Kostrzynie mógłby pływać do Gorzowa.

- Mamy naprawdę spójną koncepcję, łącznie z promocją turystyki rzecznej, folderami, programami kursów itp. - przekonuje Beata Kulczycka, zajmująca się w magistracie funduszami europejskimi.

Problem w tym, że funduszy EWT nie ma zbyt wiele. Dla strony polskiej to ok. 50 mln euro do 2013 r., a projekt statków opiewa na ok. 6 mln euro. Czy ma szansę na dofinansowanie?

- To rzeczywiście wielki projekt, ale generalnie powinien się zakwalifikować - odpowiada szefowa delegatury ministerstwa rozwoju regionalnego w Zielonej Górze Sylwia Pędzińska. - Zwłaszcza, że te miasta dostały pieniądze z funduszy Interreg na pierwszy etap budowy portów. Byłaby to więc kontynuacja.

- Jeśli mówimy o budowaniu marki lubuskiej, to właśnie Odra powinna być tu kluczem - uważa prezydent Wadim Tyszkiewicz. - Bo dzięki Odrze można tworzyć produkty turystyczne. Ten nasz projekt daje szansę, by na Odrze oprzeć rozwój regionu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska