Wojciech Nowicki wicemistrzem świata! Fajdek za podium

Wojciech Nowicki, Paweł Fajdek i Marcin Wrotyński wystąpili w eliminacjach rzutu młotem w sobotę, ale temu ostatniemu niestety nie udało się awansować do finału. Dla pierwszej dwójki była to formalność. W niedzielę Fajdek walczył o historyczny sukces, bo o szósty złoty medal mistrzostw świata.

Po pierwszym rzucie na odległość dokładnie 80 metrów zajmował 3. miejsce. Nowicki z wynikiem 79,14 m był czwarty.

Niestety, Fajdek swojego wyniku już nie poprawił. Polak spalił trzy z kolejnych pięciu rzutów, a dwie zaliczone próby nie pokonały nawet granicy 78 metrów. Jak się później okazało, pięciokrotny złoty medalista mistrzostw świata przystąpił do konkursu z kontuzją - skręconą kostką, której nabawił się podczas treningu. Nowicki natomiast objął prowadzenie po swoim drugim rzucie na odległość 80,70 m.

Drugi z Polaków prowadził przez większość konkursu zanim pozycję lidera odebrał mu Kanadyjczyk Ethan Katzberg. W piątej serii jako pierwszy młociarz w niedzielnym konkursie przebił granicę 81 metrów (81,25 m). Chwilę później podobna sztuka udała się Nowickiemu, ale jego rzut był o 23 centymetry krótszy.

Katzberg prowadzenia już nie oddał. W całym konkursie czterech uczestników pokonało barierę 80 metrów - po tym jak Nowickiemu udało się to w drugim podejściu, Fajdek wylądował tuż za podium. Trzecie miejsce zajął reprezentant gospodarzy, Węgier Bence Halasz (80,82 m).

- Wczoraj na treningu skręciłem kostkę. Musiałem dziś wszystko postawić na pierwszy rzut. Zakuło mnie po nim. Niestety, się nie udało. Przepraszam, teraz chcę odpocząć i od listopada rozpocząć akcję Paryż

- tłumaczył swój występ Paweł Fajdek, przed kamerami TVP Sport.