- W styczniu zawiesił pan buty na kołku i został trenerem Arki. Jak pan sobie radzi z przygotowaniem drużyny?
- Nie jestem sam, więc jakoś daję radę. Kierownik, masażysta i inni, każdy z nich dodaje coś z siebie. Poza tym zawodnicy są bardzo zgrani i nie mam z nimi żadnych problemów.
- Odnajduje się pan jako szkoleniowiec?
- Myślałem, że będzie gorzej. Na szczęście wszystko idzie tak, jak sobie zaplanowałem. Tylko pogoda sprawiła nam psikusa, bo boiska nie są w najlepszym stanie, ale poza tym wszystko podąża w dobrym kierunku.
- A jak odnosi się pan do zawodników? Jak niedawny kolega z boiska, czy poważny trener?
- Wyjaśniliśmy sobie jak tylko objąłem stanowisko, że to będzie relacja trener - zawodnik, a nie kolega - kolega. A to dlatego, że na zajęciach, obozach, czy podczas meczów inny kontakt między nami miałby fatalny wpływ na dyscyplinę. Ewentualnie w wolnych chwilach, gdy usiądziemy sobie przy piwie, to możemy mówić sobie na "ty".
- Jak do tego podchodzą starzy wyjadacze, a jak młodzież?
- Doświadczeni zawodnicy przede wszystkim dają młodszym kolegom przykład, jak budować atmosferę w zespole. Nie ma żadnych problemów w relacjach między nami. Wszyscy to zaakceptowali.
- Liga już za pasem. Jak wygląda sytuacja w klubie?
- Wszystko jest świetnie poukładane i czekamy na pierwszy mecz. Przesunięcie pierwszej kolejki w zasadzie wyszło nam na dobre, bo mieliśmy pauzować, a tak ruszymy jak wszyscy.
- Ściągnął pan jakichś obiecujących zawodników?
- Wzmocnienia były pod kątem uzupełniania każdej z formacji. Chciałem mieć taki komfort, aby na każdej pozycji mieć dwóch równych graczy. I tak pozyskaliśmy na środek pola Michała Maślenika z Lechii UKP Zielona Góra, obrońcę Krzysztofa Szeląga z Czarnych Żagań. Do pierwszego składu wskoczyło dwóch młodzieżowców Arki Mateusz Michałek i Patryk Dubert, którzy mogą grać jako ofensywni pomocnicy lub napastnicy. Poza tym Krzysztof Wierzbicki w środku pola. Ciągle jeszcze liczymy na to, że uda nam się ściągnąć Brazylijczyka Gaudinho, ale wszystko przeciąga się z powodu problemów wizowych.
- Kto może być filarem drużyny?
- Ustaliliśmy, że najważniejsze jest to, aby stworzyć kolektyw. Każdy ma odpowiadać za każdego na boisku, dlatego uważam, że to będzie siłą tej drużyny. Raczej nie liczę na jakieś indywidualności.
- Jak wygląda sytuacja w niedawno powołanej akademii bramkarskiej?
- Ruszyło i to całkiem nieźle. W tej chwili ćwiczy sześciu młodych zawodników, a z tego co wiem, to są nowi chętni. Treningi odbywają się dwa razy w tygodniu po półtorej godziny. Cały czas staramy się rozwijać ten projekt.
- Cel na rundę wiosenną?
- Chcemy zająć przynajmniej trzecie miejsce, ale jak skończymy na piątym, to też nie będzie źle.
- Wysoko mierzycie...
- Liczymy, że moc będzie z nami.
- Dziękuję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?