Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojewoda na czacie "GL": Powinniśmy rozważyć różne formy zmian podziału administracyjnego

(pik)
Wojewoda Jwrzy Ostrouch na czacie "Gazety Lubuskiej".
Wojewoda Jwrzy Ostrouch na czacie "Gazety Lubuskiej". Jakub Pikulik
W środę w gorzowskiej siedzibie "GL" gościł wojewoda Jerzy Ostrouch. Przez godzinę odpowiadał na pytania internatów.

Czytelnik z Żar: - Nieżyjący prof. Michał Kulesza mówił, że wojewodowie będą urzędowali przez 12-13 lat, bo są niewybieralni. Po tym czasie urzędy wojewody miały być likwidowane. Co na to wojewoda? Czy jedyną władzą w regionie powinien być tylko marszałek?
Jerzy Ostrouch: - Na gruncie istniejącego prawa na poziomie województw mamy reprezentanta rządu i samorządu, czyli wojewodę i marszałka. Taki porządek prawny i ustrojowy został stworzony w trakcie reformy i w ramach tego porządku musimy się poruszać. Powołując się wypowiedzi prof. Michała Kuleszy dobrze byłoby wiedzieć, w jakim okresie zostały one wypowiedziane...

Czytelnik w Kostrzyna: - Czy wojewoda popiera przegląd podziału administracyjnego województwa i ewentualny nowy podział? Czy zdaniem wojewody pomysł Kostrzyna i Słubic, żeby utworzyć odrębny powiat, jest dobry?
J.O.: - Są to inicjatywy lokalne i potrzeba dla nich zbudować większość. Jak rozumiem, że jest to początek pewnego procesu. Ponadto uważam, że w perspektywie 10-12 lat powinniśmy rozważyć różne formy zmian podziału administracyjnego. Zastrzegam, rozważać i dyskutować, cały czas dbając o spójność naszego województwa jako całości.

Czytelnik z Gorzowa: - Problem stary jak świat: animozje między Zieloną Górą, a Gorzowem. Co zrobić, żeby wreszcie dwie skłócone stolice regionu były zgodne? Głośno o nas w całej Polsce, ostatnio np. audycja radiowa. Mówili o Toruniu i Bydgoszczy oraz m. in. Gorzowie i Zielonej Górze.
J.O.: - To tylko potwierdza, że doszło u nas do pewnego rodzaju kompromisu rozdzielając funkcje wojewody i marszałka. Temat ten będzie stałym elementem dyskusji w Gorzowie i Zielonej Górze. Uważam, że dyskusja, a nawet spór, jest w demokracji czymś naturalnym i nieodłącznym. W przypadku województwa lubuskiego paradoksalnie może to zdynamizować jego rozwój.

Czytaj też:**Urządzili nasz region. Teraz radzą, co dalej... **

Czytelnik z Drezdenka: - Korzystając z okazji, temat na czasie: jak skomentuje pan dzisiejsze zmiany w rządzie? Kosmetyka?
J.O.:- Bardzo cieszę się, że z jeszcze większą troską będą realizowane zapowiedziane przez Premiera Donalda Tuska dwa najważniejsze cele rządu, czyli wzrost gospodarczy oraz właściwe wykorzystanie środków europejskich. Chcę podkreślić, że z wielką radością przyjąłem wczorajszą decyzję o przyjęciu budżetu UE. Nowa perspektywa na lata 2014-2020 staje się faktem. Przekonany jestem, że priorytety związane z innowacyjną gospodarką spowodują jeszcze większy rozwój kraju i regionu. To jest nasza szansa

Adams: - Ostatnio było sporo problemów z bakteriami coli. Były kontrole ujęć wody? I jakie są szanse, żeby sprawa się już nie powtarzała?
J.O.: - Od kilku miesięcy w sposób ciągły monitorujemy sytuację. Służby zarządzania kryzysowego LUW wspólnie z inspektorem sanitarnym sukcesywnie sprawdzają ujęcia i interweniują w sytuacji zagrożeń. W kilku przypadkach zostały złożone powiadomienia do prokuratury na działania operatorów ujęć wody. Przyczyną powstawania zatruć ujęć jest najczęściej nieprzestrzeganie procedur przez pracowników zakładów wodociągowych. Wydałem ostatnio dyrektorowi Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej polecenie przygotowania spotkania z inspektorami powiatowymi. Sprawdzone zostaną wszystkie procedury z zakresu prawa budowlanego i sanitarnego oraz pozostałe uwarunkowania prawne w tym zakresie.

Andrzej Karpiuk: - Jak często spotyka się pan z panią marszałek i jakie są wasze kontakty?
J.O.: - Spotykamy się wystarczająco często. Służby wojewody i marszałka z racji swoich obowiązków, wynikających z obowiązującego prawa, w sposób ciągły z sobą współpracują. nasz kontakt jest więc czymś zupełnie naturalnym.

WadimTys: - Panie wojewodo, dlaczego pan dąży do marginalizacji Nowej Soli, trzeciego miasta województwa lubuskiego? Podjął pan decyzję o likwidacji laboratorium nowosolskiego Sanepidu, argumentując to czynnikami ekonomicznymi. A obsługuje on 310 tys. mieszkańców. Dzięki tej likwidacji mają wzrosnąć płace w Gorzowie. Czy ekonomia jest ważniejsza od bezpieczeństwa? Zielonogórskie laboratorium nie jest w stanie obsłużyć obecnego obszaru działania. Czy na tym ma polegać równomierny rozwój województwa, troska o bezpieczeństwo wszystkich mieszkańców?
J.O.: - Pragnę zauważyć, że na przestrzeni trzech lat ilość badań wykonywanych w nowosolskim laboratorium spadła o 60 proc. Na inspektorze wojewódzkim ciąży obowiązek dostosowania inspekcji do rzeczywistych potrzeb. Nie sądzę również, aby dla wojewódzkiego inspektoratu sanitarnego likwidacja laboratorium w Nowej Soli była tylko sposobem na podwyższenie wynagrodzeń. Kończąc, chcę zauważyć, że tak dynamiczne miasto jak Nowa Sól pozostanie dynamiczne niezależnie, czy laboratorium będzie w Nowej Soli, czy w niedalekiej Zielonej Górze.

Riko: - Jakie są priorytety pana działań jako wojewody?
J.O.: - Sprawna administracja, przyjazna dla interesariusza. Jestem przekonany, że powołany we wrześniu nowy Dyrektor Generalny Urzędu Sabina Ren to gwarancja na zrealizowanie tego najważniejszego celu. Pragnę również zauważyć, że nowy dyrektor to urzędnik LUW, od 15 lat pracująca w urzędzie i pierwszy przypadek awansu urzędnika, który swoją pracę zaczynał od podstawowych funkcji, poprzez funkcje kierownicze i dyrektorskie. Mam nadzieję, że przykład tej nominacji będzie inspirujący dla młodych i dobrze wykształconych Lubuszan, którzy być może swoje szanse życiowe będą chcieli związać ze służbą w administracji publicznej.
Riko: - Przyjazna administracja może tak, ale według mnie za dużo ludzi pracuje w urzędzie, rzeczywiste tyle zadań stoi przed administracją rządową?
J.O.: - Dopóki nie byłem związany z administracją publiczną odnosiłem podobne wrażenie. Teraz jestem przekonany, że pracownicy LUW, ale również administracji zespolonej i niezespolonej, to dobrzy, pracowici i potrzebni fachowcy w sposób należyty wykonujący swoje zadania.

Maciek: - Panie wojewodo, w kontekście rocznicy 15-lecia województwa lubuskiego, jaki jest największy problem tego regionu, w jego dalszym rozwoju?
J.O.: - Największym problemem jest wspomniane nienadążanie w rozwoju gospodarczym województwa za rozwojem kraju. Tempo przyrostu PKB jest wskaźnikiem, który w sposób szczególny powinien wywoływać troskę Lubuszan odpowiedzialnych za rozwój województwa. To dlatego, że jest to najbardziej zobiektywizowany miernik zamożności. Przy okazji dyskusji o 15-leciu zastanawialiśmy się nad wypracowaniem sposobu pomiaru rozwoju gospodarczego poszczególnych powiatów. Statystyki GUS tego nie mierzą. Niepokojącym jest również dysproporcja w generowanym produkcie brutto. PKB dla regionu zielonogórskiego systematycznie rośnie, dla regionu gorzowskiego systematycznie spada.

Maciek: - Z różnych pana wypowiedzi wynika, że lubuskie powinno postawić na energetykę, jako główną gałąź rozwoju. Czy w takim razie powstanie kopalnia i elektrownia w gminach Gubin i Brody?
J.O.: - To wszystko zależy od inwestora. Właścicielem złoża jest Polska Grupa Energetyczna. Budowa kopalni i elektrowni w potencjalnym portfelu inwestycyjnym PGE jest inwestycją ekonomicznie uzasadnioną. Rola administracji rządowej w tym przypadku polega na zabezpieczeniu złóż.

Zbigniew: - A kiedy pojadę pociągiem z Berlina przez Gorzów do Kaliningradu? Jest szansa na rozwój infrastruktury kolejowej w regionie? Wiem, że to kompetencje marszałek, ale pytam też pana?
J.O.: - Moja ostatnia wizyta i spotkanie z premierem Brandenburgii Dietmarem Woidke pozwala mieć nadzieję, na realizację projektów związanych z połączeniami transgranicznymi. Chciałbym podzielać optymizm premiera Woidke, że już w 2015 roku mieszkańcy Zielonej Góry i Gorzowa Wlkp. będą mogli dostać się do Berlina bez konieczności przesiadki.

Lubuszan: - A jakie są pana osobiste odczucia odnośnie imprezy XV-lecia woj. lub. ?
J.O.: - Właściwie to mieliśmy cykl imprez z tym związanych. Zawsze będę pamiętał, że w imieniu Lubuszan w Krośnie Odrzańskim mogłem przywitać prezydenta Bronisława Komorowskiego i podziękować mu za utworzenie województwa w 1998 roku. Byłem również pod wrażeniem wypowiedzi premiera Jerzego Buzka, gratulującego Lubuszanom dotychczasowych osiągnięć. Bardzo cieszę się również, z wypowiedzi Jurka Owsiaka, podkreślającego, że lubuskie to fajne miejsce na ziemi.

Zbigniew: - Czy będzie Pan zabiegał o dodatkową kasę na schetynówki? Strasznie jej mało Lubuskie dostało....
J.O.: - Narody Program Przebudowy Dróg Lokalnych to jeden z bardziej udanych programów rządu premiera Donalda Tuska. Jestem przekonany, że będzie on rozwijany, a doświadczenia będą wykorzystane w taki sposób, aby coroczna kwota gwarantująca realizację programu była procentowo zapewniona w ustawie budżetowej.

Krystyna: - Panie wojewodo, jestem pracownikiem Ośrodka Pomocy Społecznej. Co dalej z programem pilotażowym, ja oceniam go super, miałam po raz pierwszy tak intensywny i dobry kontakt z policjantami, pracowaliśmy razem.
J.O.: - Bardzo dziękuję za tę opinię i zapraszam do osobistego podzielenie się doświadczeniami. Rzeczywiście z opublikowanego przez Rzecznika Praw Dziecka raportu wynika, że 60 proc. Polaków kary cielesne traktuje jako normę. Dlatego postanowiłem, że program pilotażu należy uzupełnić i kontynuować. W sposób szczególny chciałbym zainteresować się przemocą w stosunku do dzieci.

Krystyna: - A jako mama zapytam, kiedy poznamy zapisy tego dokumentu, który ma spowodować, że lubuska młodzież zostanie w Lubuskiem, ja bym chciała żeby mój syn został i studiował w Gorzowie, a on chce do Poznania.
J.O.: - Rzeczywiście, jedną z metod na zatrzymanie Lubuszan w województwie jest spowodowanie wzrostu tempa rozwoju województwa (PKB). Spowoduje to zarówno powstanie nowych miejsc pracy, jak i dostosowanie kształcenia na lubuskich wyższych uczelniach do potrzeb gospodarczych. Już pracujemy nad Strategią Oświaty Wyższej. W najbliższych dniach wraz z rektorami uczelni będę chciał zorganizować spotkanie z dyrektorami szkół licealnych. Będziemy się wspólnie zastanawiać jak zachęcić młodzież po pozostania w województwie.

Krystyna: - A kiedy powstanie Akademia Gorzowska?
J.O.: - Ja już wiem o co najmniej trzech niezależnych projektach Akademii Gorzowskiej. Niezależnych i tylko w części się na siebie nakładających. Niestety. Działania odnośnie powstania Akademii oczywiście będę wspierał. Ważne aby pomysły łączyły, a nie dzieliły!

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska