1/12
Na poligonie w Wędrzynie odbyły się manewry, podczas których...
fot. Łukasz Kermel

Na poligonie w Wędrzynie odbyły się manewry, podczas których żołnierze ćwiczyli obsługę przeciwpancernego pocisku kierowanego „Spike” oraz obsługę moździerza LM98, który zapewnia osłonę dla żołnierzy pododdziałów zmotoryzowanych. W manewrach uczestniczyła kompania wsparcia 15. batalionu Ułanów Poznańskich (15bUP) z Wędrzyna, jednego z trzech batalionów bojowych 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej.



- Podczas takich szkoleń największy nacisk kładę na przygotowanie fizyczne żołnierzy. Jeden zestaw Spike waży około 30 kg i jest w stanie wyeliminować z walki wozy pancerne przeciwnika, co jest istotne ze względów taktycznych - mówi dowódca kompanii wsparcia por. Michał Iwaszkiewicz.

Były to regularne cotygodniowe zajęcia poligonowe (odbyły się 9 grudnia). Jednak ćwiczenia z wykorzystaniem "Spike'a" odbywają się raz na kwartał, bo pocisk kosztuje 100 tys. dolarów. A w międzyczasie żołnierze trenują na symulatorach. „Spike” wyposażony jest w kamerę podglądu na żywo, a to pozwala operatorowi zmieniać trajektorię lotu pocisku. Można nimi razić czołgi i transportery opancerzone z odległości około 4 km. Takie szkolenie wymaga od żołnierzy nie tylko precyzji, ale także przygotowania psychofizycznego.

Kompania wsparcia 15bUP do przemieszczania załóg obsługujących pocisk „Spike” wykorzystuje transportery Rosomak. Pozbawione są one wieży z działem kalibru 30mm i dlatego są lżejsze i niższe, a to pozwala na lepsze maskowanie i sprawniejsze działanie wozu.

17 grudnia Ministerstwo Obrony Narodowej podpisało umowę na dostawę tysiąca kolejnych "Spike’ów". Kontrakt wart jest 600 mln złotych.

2/12
Na poligonie w Wędrzynie odbyły się manewry, podczas których...
fot. Łukasz Kermel

Na poligonie w Wędrzynie odbyły się manewry, podczas których żołnierze ćwiczyli obsługę przeciwpancernego pocisku kierowanego „Spike” oraz obsługę moździerza LM98, który zapewnia osłonę dla żołnierzy pododdziałów zmotoryzowanych. W manewrach uczestniczyła kompania wsparcia 15. batalionu Ułanów Poznańskich (15bUP) z Wędrzyna, jednego z trzech batalionów bojowych 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej.

- Podczas takich szkoleń największy nacisk kładę na przygotowanie fizyczne żołnierzy. Jeden zestaw Spike waży około 30 kg i jest w stanie wyeliminować z walki wozy pancerne przeciwnika, co jest istotne ze względów taktycznych - mówi dowódca kompanii wsparcia por. Michał Iwaszkiewicz.

Były to regularne cotygodniowe zajęcia poligonowe (odbyły się 9 grudnia). Jednak ćwiczenia z wykorzystaniem "Spike'a" odbywają się raz na kwartał, bo pocisk kosztuje 100 tys. dolarów. A w międzyczasie żołnierze trenują na symulatorach. „Spike” wyposażony jest w kamerę podglądu na żywo, a to pozwala operatorowi zmieniać trajektorię lotu pocisku. Można nimi razić czołgi i transportery opancerzone z odległości około 4 km. Takie szkolenie wymaga od żołnierzy nie tylko precyzji, ale także przygotowania psychofizycznego.

Kompania wsparcia 15bUP do przemieszczania załóg obsługujących pocisk „Spike” wykorzystuje transportery Rosomak. Pozbawione są one wieży z działem kalibru 30mm i dlatego są lżejsze i niższe, a to pozwala na lepsze maskowanie i sprawniejsze działanie wozu.

17 grudnia Ministerstwo Obrony Narodowej podpisało umowę na dostawę tysiąca kolejnych "Spike’ów". Kontrakt wart jest 600 mln złotych.

3/12
Na poligonie w Wędrzynie odbyły się manewry, podczas których...
fot. Łukasz Kermel

Na poligonie w Wędrzynie odbyły się manewry, podczas których żołnierze ćwiczyli obsługę przeciwpancernego pocisku kierowanego „Spike” oraz obsługę moździerza LM98, który zapewnia osłonę dla żołnierzy pododdziałów zmotoryzowanych. W manewrach uczestniczyła kompania wsparcia 15. batalionu Ułanów Poznańskich (15bUP) z Wędrzyna, jednego z trzech batalionów bojowych 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej.

- Podczas takich szkoleń największy nacisk kładę na przygotowanie fizyczne żołnierzy. Jeden zestaw Spike waży około 30 kg i jest w stanie wyeliminować z walki wozy pancerne przeciwnika, co jest istotne ze względów taktycznych - mówi dowódca kompanii wsparcia por. Michał Iwaszkiewicz.

Były to regularne cotygodniowe zajęcia poligonowe (odbyły się 9 grudnia). Jednak ćwiczenia z wykorzystaniem "Spike'a" odbywają się raz na kwartał, bo pocisk kosztuje 100 tys. dolarów. A w międzyczasie żołnierze trenują na symulatorach. „Spike” wyposażony jest w kamerę podglądu na żywo, a to pozwala operatorowi zmieniać trajektorię lotu pocisku. Można nimi razić czołgi i transportery opancerzone z odległości około 4 km. Takie szkolenie wymaga od żołnierzy nie tylko precyzji, ale także przygotowania psychofizycznego.

Kompania wsparcia 15bUP do przemieszczania załóg obsługujących pocisk „Spike” wykorzystuje transportery Rosomak. Pozbawione są one wieży z działem kalibru 30mm i dlatego są lżejsze i niższe, a to pozwala na lepsze maskowanie i sprawniejsze działanie wozu.

17 grudnia Ministerstwo Obrony Narodowej podpisało umowę na dostawę tysiąca kolejnych "Spike’ów". Kontrakt wart jest 600 mln złotych.

4/12
Na poligonie w Wędrzynie odbyły się manewry, podczas których...
fot. Łukasz Kermel

Na poligonie w Wędrzynie odbyły się manewry, podczas których żołnierze ćwiczyli obsługę przeciwpancernego pocisku kierowanego „Spike” oraz obsługę moździerza LM98, który zapewnia osłonę dla żołnierzy pododdziałów zmotoryzowanych. W manewrach uczestniczyła kompania wsparcia 15. batalionu Ułanów Poznańskich (15bUP) z Wędrzyna, jednego z trzech batalionów bojowych 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej.

- Podczas takich szkoleń największy nacisk kładę na przygotowanie fizyczne żołnierzy. Jeden zestaw Spike waży około 30 kg i jest w stanie wyeliminować z walki wozy pancerne przeciwnika, co jest istotne ze względów taktycznych - mówi dowódca kompanii wsparcia por. Michał Iwaszkiewicz.

Były to regularne cotygodniowe zajęcia poligonowe (odbyły się 9 grudnia). Jednak ćwiczenia z wykorzystaniem "Spike'a" odbywają się raz na kwartał, bo pocisk kosztuje 100 tys. dolarów. A w międzyczasie żołnierze trenują na symulatorach. „Spike” wyposażony jest w kamerę podglądu na żywo, a to pozwala operatorowi zmieniać trajektorię lotu pocisku. Można nimi razić czołgi i transportery opancerzone z odległości około 4 km. Takie szkolenie wymaga od żołnierzy nie tylko precyzji, ale także przygotowania psychofizycznego.

Kompania wsparcia 15bUP do przemieszczania załóg obsługujących pocisk „Spike” wykorzystuje transportery Rosomak. Pozbawione są one wieży z działem kalibru 30mm i dlatego są lżejsze i niższe, a to pozwala na lepsze maskowanie i sprawniejsze działanie wozu.

17 grudnia Ministerstwo Obrony Narodowej podpisało umowę na dostawę tysiąca kolejnych "Spike’ów". Kontrakt wart jest 600 mln złotych.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Sponsorzy murem za żużlowcami Stali Gorzów. Już im wybaczyli porażkę w Lublinie

Sponsorzy murem za żużlowcami Stali Gorzów. Już im wybaczyli porażkę w Lublinie

Mnóstwo śmieci w Parku Narodowym Ujście Warty. To jakiś koszmar!

Mnóstwo śmieci w Parku Narodowym Ujście Warty. To jakiś koszmar!

Wraca żużlowy klasyk. Falubaz Zielona Góra jedzie do Leszna!

Wraca żużlowy klasyk. Falubaz Zielona Góra jedzie do Leszna!

Zobacz również

Rusza żużlowa Grand Prix. Zmarzilk faworytem. Aż cztery rundy w Polsce! GALERIA

Rusza żużlowa Grand Prix. Zmarzilk faworytem. Aż cztery rundy w Polsce! GALERIA

Uwaga! W weekend na rondo Kosynierów Gdyńskich kierowcy nie wjadą

Uwaga! W weekend na rondo Kosynierów Gdyńskich kierowcy nie wjadą