Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wójt Lubiszyna idzie do prokuratury: - Nie dam się obrażać!

Tomasz Rusek 0 95 722 57 72 [email protected]
- Chcę, by śledczy ścigali tych, którzy obrzucają mnie błotem. Dosyć tego - mówi Tadeusz Piotrowski. Sprawa zaczęła się od paszkwilu, który trafił do Rady Gminy. Jako pierwsi napisaliśmy, że to podejrzana sprawa.

Przypomnijmy: pod koniec lipca do przewodniczącego Rady Gminy Henryka Leśniewskiego przyszedł apel podpisany przez dziesięć osób. W liście padały mocne słowa o rzekomym alkoholizmie wójta, zawalaniu przez niego pracy i ciągłych nieobecnościach. - Nie nadużywam alkoholu, ten list to jedno, wielkie obrzydliwe kłamstwo - zapewnił nas już wtedy T. Piotrowski.

Opisaliśmy to 31 lipca na naszej stronie www.gazetalubuska.pl. Politolog Tomasz Marcinkowski ocenił wówczas: - Ten list to czarny PR.

Podejrzane podpisy

Podpisy pod listem były mało wyraźne, ale dziewięć udało nam się odszyfrować. Przypomnijmy: dotarliśmy do dwóch osób, których dane były na kartce. Pierwsza zaprzeczyła, że coś takiego podpisywała, druga okazała się być... nastolatkiem. Jego mama zapewniła, że chłopka nie ma nic wspólnego ze sprawą! Już wtedy znaczyliśmy, że wszystko wskazuje na to, iż rzekomy ,,apel mieszkańców'' to jakaś prowokacja.

- Gdy list dotarł do urzędu, przyjrzałem się wszystkim podpisom. Z moich informacji wynika, że niektóre mogą być podrobione. Postanowiłem, że nie zostawię tak tej sprawy. Ktoś mnie ohydnie pomawia i podważa zaufanie do mnie. Złożyłem zawiadomienie w prokuraturze. Mam nadzieję, że pomysłodawca tej całej ,,akcji'' zostanie ukarany - mówi wójt Piotrowski.

SMS-y do sprawdzenia

To nie koniec. W tekście opisaliśmy także inne kłopoty wójta. - Odbieram telefoniczne pogróżki po nocach, jakieś sms-y z dziwnymi zapowiedziami. Ktoś chce mnie zniszczyć - mówił nam T. Piotrowski. - To też zgłosiłem do prokuratury. Myślałem, żeby machnąć na to ręką, ale nie pozwolę się obrażać - tłumaczy.

Nasz tekst wywołał w internecie burzę. Jedni zapewniali, że wójt to porządny samorządowiec, inni pisali, że też słyszeli o plotkach na temat jego problemów. Dla T. Piotrowskiego to zaplanowana akcja, która przed wyborami ma uderzyć w jego osobę. - Nie będę odpuszczał nikomu. Kłamstwo trzeba karać. Jeśli będzie trzeba, będę ścigał także tych, którzy obrażają mnie w internecie. Mam czyste sumienie, obowiązki wójta wypełniam najlepiej, jak umiem - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska