Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woli własny biznes niż bezpieczną pracę na etacie

Małgorzata Sobol
Woli własny biznes niż bezpieczną pracę na etacieTomasz Prażuch mówi, że lubi ryzyko, dlatego zdecydował się na otworzenie własnego biznesu.
Woli własny biznes niż bezpieczną pracę na etacieTomasz Prażuch mówi, że lubi ryzyko, dlatego zdecydował się na otworzenie własnego biznesu. Mariusz Kapała
Tomasz Prażuch dzięki dotacji z programu Lubuski Przedsiębiorca zmienił swoje życie. - Dla mnie najważniejsze jest to, że doceniono mój pomysł - mówi Tomasz Prażuch, jedna z osób, która otrzymała dotację z programu „Lubuski Przedsiębiorca”.

Pochodzi z Głogowa. Z zawodu programista. Siedem lat temu skończył informatykę na Uniwersytecie Zielonogórskim. Przed założeniem własnego biznesu przez sześć lat pracował w dużej zielonogórskiej firmie, na podstawie umowy o pracę. Teraz, dzięki wsparciu z programu „Lubuski Przedsiębiorca”, już od półtora roku prowadzi własną firmę internetową o nazwie Revidea.

Na pytanie, czy podoba mu się prowadzenie własnej działalności gospodarczej, odpowiada: - To wszystko zależy, jakie się ma priorytety. Jeśli szuka się stabilności, to oczywiście najlepiej pracować na etacie u kogoś. Przyznaję, że mi też było trudno rozstać się z tą „strefą komfortu”. Ale jeśli lubi się ryzyko, to własna działalność gospodarcza jest w sam raz.

Świadczy usługi informatyczne, tworzy strony internetowe, sklepy internetowe, na przykład („Agro-Paczka” specjalizująca się w sprzedaży zdrowej żywności) oraz rozwiązania SMS Central, czyli m. in. wysyłanie szybkich informacji do tysięcy użytkowników, dwukierunkową komunikację np. sms-ankieter, wprowadzenie powiadomień sms na własnej stronie internetowej, cykliczne przypomnienia sms.

„Lubuski Przedsiębiorca” był w okresie 2010-2014 największym lubuskim programem pomocowym dla nowych firm. Dzięki niemu powstało 146 firm, w tym 28 założyli bezrobotni. 112 firm przetrwało do dzisiaj. Na wsparcie dla uczestników przeznaczono około 7 milionów złotych. W ramach projektu były też bezpłatne szkolenia o prowadzeniu firmy. Jeśli obroniło się swój biznesplan przed komisją egzaminacyjną, można było otrzymać nawet 40 tys. złotych na rozkręcenie swojej działalności gospodarczej i dodatkowo tzw. finansowanie pomostowe, tj. po ok. 700 złotych miesięcznie (m. in. na opłacenie ZUS) przez maksymalnie rok.
Taką właśnie pomoc finansową otrzymał również Tomasz Prażuch. Na razie w swojej firmie pracuje sam. Ma plan rozwoju działalności w kolejnym, po lubuskim, województwie. Myśli o powołaniu własnych przedstawicieli handlowych.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska