Jak obiecali, tak zrobili. Scena miała stanąć w cztery dni. I stoi. Teraz trwają na niej końcowe roboty. Na wprost sceny montowana jest wieża do realizacji dźwięku i światła.
Po polu krążą elektrycy. Coś tam grzebią przy różnych puszkach na słupach. Dla laika widomym znakiem ich pracy są lampy zamontowane na słupach oświetleniowych. Pracują też ludzie z firmy toi toi.
Zmieniło się też u woodstockowiczów. Jest już ich dziewięcioro. Jak mówią, śpią długo i namiętnie. Wychyla się tylko Jabol, który dziś wstał o piątej rano i ugotował wszystkim grochówkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?