Rzucacie się w błoto, przytulacie, spłukujecie swoje ciała pod "grzybkiem" i znowu się tam rzucacie, tańczycie w rytm muzyki i to wszystko przy 30-stopniowym upale.
Właśnie stamtąd wracamy trochę mokrzy, trochę obrzucani błotem ale szczęśliwi bo mogliśmy na was patrzeć i dokumentować waszą wspaniałą zabawę pod "grzybkiem". Takie miejsce to dla woodstockowiczów prawdziwe wybawienie. Dzisiejszy dzień jest bowiem najgorętszym z wszystkich woodstockowych dni. A więc woda, woda i jeszcze raz woda!
Koniecznie zajrzyj do naszej woodstockowej galerii - Trzeci dzień XVI Przystanku Woodstock
Czytaj też: Przystanek Woodstock 2010, Kostrzyn nad Odrą - rozkład jazdy PKP