MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Woodstockowa scena już stoi (zdjęcia)

Redakcja
Oni buszują już na woodstokowym polu: Dziadek - Stanisław Kuleszyński, Marian Łuczak (na pierwszym planie) Grzesiek Tykiewicz z Sanoka ( w głębi od lewej), Ania Orzech, Marcin Sawicki z Kostrzyna i Marek Brzostowicz
Oni buszują już na woodstokowym polu: Dziadek - Stanisław Kuleszyński, Marian Łuczak (na pierwszym planie) Grzesiek Tykiewicz z Sanoka ( w głębi od lewej), Ania Orzech, Marcin Sawicki z Kostrzyna i Marek Brzostowicz fot. Krzysztof Tomicz
- Kocham Woodstock!, tę muzykę, młodzież - stwierdził dziś Marian Łuczak z Kostrzyna. Jak mówi to 61-letni facet, choć z nogą w gipsie gotowy do pilnowania porządku na polu, to co robisz? Otwierasz usta ze zdziwienia.

[galeria_glowna]
Może trudno w to uwierzyć, ale tu już czuje się festiwalowego ducha. Pewnie trochę za sprawą sceny, wielkiej i gotowej, że tylko na nią wskoczyć i zagrać. Dziś na woodstockowym polu stały też już trzy namioty: w jedynym "Pierwszy" (bo przyjechał najwcześniej), czyli Sebastian Adamus z Warszawy, w drugim Stanisław Kuleszyński, czyli znany wszystkim "Dziadek", w trzecim, na wzgórzu, było pusto. Może jakaś rezerwacja... "Pierwszy" i "Dziadek" czekają. - Jeszcze trochę i znów będzie kawał dobrej muzyki - mówi Dziadek.

Kostrzyn czeka
Przystanku nie mogą się też doczekać kostrzynianie. Ola Leszczak myśli o nim cały rok. - Bo wtedy można poznać fajnych ludzi, no i coś się dzieje - mówi, siedząc na polu. Na imprezie będzie już piąty raz. Dziś z mamą Alicją przyjechały zobaczyć, co dzieje się na polu. - Przystanek to w Kostrzynie wydarzenie. Na początku różnie ubrana i czasami dziwnie wyglądająca młodzież trochę mnie szokowała. Teraz w ogóle. W zeszłym roku sama byłam na imprezie, widziałam, jak świetnie się bawią - mówi Alicja Leszczak i przyznaje, że też zdarzyło się jej potańczyć.

Nie zatańczy w tym roku M. Łuczak. Ma nogę w gipsie, chodzi o kulach, a mimo to jest w czerwonej koszulce Pokojowego Patrolu. - Przecież na bramce mogę stać - dziwi się, że my się dziwimy. I słusznie zauważa, że starszemu też wolno być na Woodstocku.

Patrolowców jest na razie tylko kilkoro, ale pracują już ostro. Ania Orzech z Krakowa zbierała szkło. Nam mówi, że nie wyobraża sobie nie pracować przy Woodstocku. - Jak mówię ludziom, że organizuję najbardziej znany festiwal, słyszę tylko uaau! - opowiada. Jej kolega Marek Brzostowicz przyznaje, że po prostu musi być na Przystanku. Ania wspomina jak to pięć lat temu jako zwykła uczestniczka Przystanku wskoczyła na śmieciarkę, żeby się nią przejechać, bo śmieciarkę i błoto trzeba tu przeżyć, a ta ruszyła i... stanęła.

Trzy dni grania

Tegoroczny Woodstock to trzy dni świetnego grania. Pisaliśmy już, że impreza nie będzie tylko przeglądem kapel. Każdy występ ma być widowiskiem, gwiazdorskim pokazem przygotowanym specjalnie na Przystanek. Będą zespoły polskie i zagraniczne. Mają zabrać uczestników imprezy w muzyczną podróż dookoła świata. Na scenie głównej i folkowej pokaże się razem 30 kapel.

Ale to nie wszystko. Znów będzie Akademia Sztuk Przepięknych. Do Kostrzyna przyjadą: prof. Leszek Balcerowicz, Kamil Durczok, Manuela Gretkowska, Wiesław Ochman, Jan Tomaszewski, Tomasz Raczek, Jacek Żakowski. A z nowości: w ramach woodstockowej olimpiady będzie można rywalizować w różnych konkurencjach, na polu zaprezentuje się nasza armia (będą rosomaki, hammery), a w sms-owym konkursie do wygrania będzie samochód. No i niech ktoś powie, że nie będzie się działo! Będzie - 1, 2 i 3 sierpnia.

Henryka Bednarska
0 95 722 57 72
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska