Już wiadomo, że w Zielonej Górze padnie rekord! Do godziny 20.00 wolontariusze uzbierali blisko 100 tys. zł. Ale nie wszystkie puszki jeszcze zostały przeliczone. Podczas 27. finału WOŚP organizatorzy zadbali o moc atrakcji. Na dwóch scenach odbywały się m.in. licytacje. Na te największe czekaliśmy z niecierpliwością do godz. 20.00. Na dużej scenie przy filharmonii można było zlicytować m.in. kolację z żużlowcem Patrykiem Dudkiem czy możliwość spalenia jednego z radnych. Dokładnie tak. Co roku radni oferują coś oryginalnego. Ostatnio można było obrzucić ich tortem czy wrzucić do basenu. Przypomnijmy, za skąpanie w lodowatej wodzie radnych Filipa Grykę i Tomasza Sroczyńskiego, rok temu zapłacono 750 z. A co wydarzyło się w niedzielę? 13 stycznia za 3 300 zł wylicytowano możliwość podpalenia dwóch radnych. Wybrano Roberta Górskiego i Marcina Pabierowskiego. Panów ubranych w specjalne kombinezony ognioodporne podpaliła żona Łukasza Poryckiego, wicemarszałka województwa lubuskiego. Nad bezpieczeństwem czuwali strażacy z ochotniczej straży pożarnej.



Zobacz również:
Pobiegli i policzyli się z cukrzycą [ZDJĘCIA, WIDEO]