Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

WOŚP w Zielonej Górze gra i ma się dobrze!

(mat)
fot. Mariusz Kapała
Znużenie? Przemęczenie materiału? Nic z tych rzeczy. Orkiestra gra pełną parą. - Upadek jej na pewno nie grozi - uważają zielonogórzanie.

Jeszcze w czwartek nie wiadomo było, czy finał się odbędzie. A jednak, udało się. Znaleźli się sponsorzy. Oprócz miasta do kasy sztabu dorzucił się jeszcze marszałek. Orkiestra gra i ani przez chwilę nie czuje się zadyszki.

Ruszyli skoro świt

Wolontariusze z puszkami ruszyli na ulice już o... 6.00. W sumie do akcji zgłosiło się ich 270. Spora część po raz pierwszy. Tak, jak chociażby Michał Trociuk. - Już w poprzednich latach chciałem wziąć udział w zbiórce. Nie wiedziałem jednak, gdzie trzeba się zgłosić.

W tym roku przypilnowałem tematu i... jestem - powiedział uczeń zielonogórskiego technikum nr 5. - Wrażenia? Super! Fajnie tak pomagać dzieciom. Świetnie się z tym czuję.

Równie radośnie datki zbierały gimnazjalistki z "szóstki". - Chcemy pomagać innym - stwierdziły Hania Urbańska i Kasia Smater.

Ile wrzucają zielonogórzanie? Najczęściej monety 1 zł, 2 zł i 5 zł. Często jednak w puszkach lądują też banknoty. Setki ludzi, którzy zgromadzili się na parkingu przy Palmiarni udowodniają, że Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy daleko do znudzenia i przemęczenia materiału.

- Przede wszystkim słuszny cel. Co roku dołączamy się do akcji. Sami mamy dziecko. Wiemy, że może być różnie. Myślę, że Orkiestrze nie grozi wypalenie - oceniła Magdalena Grzegorczyn, która pod scenę przyszła z mężem Andrzejem i 5-letnim synem Borysem.

Armia pomaga

Jak co roku w zbiórkę zaangażowali się także żołnierze. Wczoraj pieniądze zbierało 40 wojskowych z 4 zielonogórskiego pułku przeciwlotniczego.

- Armia chce pomagać dzieciom. W zbiórce wspieramy uczniów z podstawówki numer 17. Spacerujemy właśnie z nimi - zdradził nam szeregowy Marcin Rębowski.
Żołnierze nie tylko włączyli się w zbiórkę, ale także uczestnikom finału oferowali liczne atrakcje. M.in. każdy chętny mógł zasiąść za działkiem przeciwlotniczym. Jak zwykle nie zabrakło też grochówki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska