Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrzucił nieprzytomną żonę do jeziora, kobieta utopiła się

Anna Białęcka 76 833 56 65
Proces Ryszarda S. toczył się od marca w Sądzie Okręgowym w Poznaniu. Zakończył się wyrokiem 25 lat więzienia.
Proces Ryszarda S. toczył się od marca w Sądzie Okręgowym w Poznaniu. Zakończył się wyrokiem 25 lat więzienia. fot. archiwum GL
Właśnie zakończył się proces Ryszarda S. Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał go na 25 lat więzienia.

Prokurator żądał dla oskarżonego dożywocia. Sąd uznał jednak, że byłby to zbyt surowy wyrok i skazał 33-letniego Ryszarda S. na 25 lat więzienia, podkreślając, że jest to także kara szczególna. Skazany był znaną osobą w Głogowie, był bowiem współwłaścicielem rodzinnej szkoły prowadzącej kursy jazdy samochodem.

Do tego tragicznego zdarzenia doszło w nocy z 9 na 10 sierpnia 2009 roku w Karpicku koło Wolsztyna. Ryszard S. razem z żoną Małgorzatą spacerowali nad Jeziorem Wolsztyńskim, wcześniej byli na seansie filmowym w kinie, skąd wyszli wcześniej gdyż żona źle się poczuła. Pomiędzy małżonkami doszło do kłótni. Kobieta zarzucała mężowi, że zaniedbuje ją i syna, spędza mało czasu w domu, podejrzewała go o zdradę.

Jak wynikało z prokuratorskiego dochodzenia, w pewnym momencie pomiędzy małżonkami doszło do przepychanek. Ryszard S. chwycił żonę za szyję i zaczął ją dusić, uderzał w głowę metalową częścią kluczyka od stacyjki samochodu. Małgorzata S. straciła przytomność, upadła na ziemię. Wówczas przeciągnął jej ciało w stronę jeziora, później wziął ją na ręce, zaniósł na brzeg jeziora i wrzucił do wody.

Przeczytaj też: Bestialsko skatowali mężczyznę, bo był... bezdomny

Później mężczyzna wrócił do domu i zaalarmował teściów, że Małgorzata zaginęła. Razem z członkami rodziny brał udział w poszukiwania żony. Nad ranem ciało Małgorzaty przy brzegu jeziora znalazła jej matka i wuj. - W toku postępowania ustalono, że przyczyną zgonu Małgorzaty S. było utonięcie, tak więc kobieta została wrzucona przez Ryszarda S. do wody gdy jeszcze żyła - informowała w czasie śledztwa Magdalena Mazur - Prus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Początkowo mężczyzna przyznał się do dokonania zarzucanego mu czynu, później jednak zmienił swoje wyjaśnienia oświadczając, że przyznał się, gdyż tak zasugerowali mu funkcjonariusze policji.
Proces głogowianina rozpoczął się w marcu. Sąd nie miał wątpliwości, że oskarżony chciał żonę zabić i ten zamiar konsekwentnie realizował.

Sędzia podkreślał, że mężczyzna idąc z nieprzytomną żoną ponad sto metrów do jeziora, miał czas, by zastanowić się, co robi. Oskarżony przed sądem nie przyznał to winy. Sąd jednak za wiarygodne uznał jego pierwsze wyjaśnienia, w których szczegółowo opisał, co się wydarzyło.

Prokurator domagała się dla oskarżonego kary dożywocia. Sąd uznał jednak, że byłby to zbyt surowy wyrok. Skazał oskarżonego na 25 lat, podkreślając, że jest to także kara szczególna. Oskarżony, który cały czas przebywał w areszcie, przyjął wyrok bez emocji. Prokurator nie zdecydowała jeszcze, czy będzie się odwoływać.

Przeczytaj też: Okrutne morderstwo w Szczańcu. Mężczyzna został skatowany na śmierć

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska