Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wycinka przy drodze prowadzącej z trasy nr 2 do Przełaz była legalna

Krzysztof Fedorowicz
Pojechaliśmy na wskazaną szosę. Przy drodze naliczyliśmy kilkanaście miejsc, w których rosły dorodne drzewa. Są ślady po akacjach, dębach, bukach - drzewa ścięto kilkanaście centymetrów nad ziemią.
Pojechaliśmy na wskazaną szosę. Przy drodze naliczyliśmy kilkanaście miejsc, w których rosły dorodne drzewa. Są ślady po akacjach, dębach, bukach - drzewa ścięto kilkanaście centymetrów nad ziemią. fot. Mariusz Kapała
- Znikają zdrowiutkie jak nie wiem co akacje, buki i dęby rosnące przy drodze prowadzącej z trasy nr 2 do Przełaz - zaalarmował "GL" Czytelnik. - Drzewami handluje starostwo, widać dobry opał jest im bardzo potrzebny.

Pojechaliśmy sprawdzić. Przy drodze naliczyliśmy kilkanaście miejsc, w których rosły dorodne drzewa. Są ślady po akacjach, dębach, bukach - drzewa ścięto kilkanaście centymetrów nad ziemią.

Kierownik wydziału dróg Mirosław Olender stwierdza, że w tym roku starostwo nie wydawało zgody na wycinkę i proponuje, by "GL" zwróciła się z pytaniem do Lasów Państwowych.

Nie będziemy wycinać

- Pojedyncze buki wycinamy, inne zostawiamy do naturalnej śmierci, wytniemy też kilka ze względu na bezpieczeństwo ruchu drogowego, chodzi o te, które pochylają się w kierunku drogi - stwierdza Lech Kołdyka, nadleśniczy. Przyznaje, iż wielu ludzi chciałoby by te drzewa cały czas rosły.

- Ale my musimy dbać o odbudowę lasu - dodaje nadleśniczy. - Na przykład dwa lata temu wycinaliśmy tam więcej drzew ze względu na chorobę jesionów.
Podkreślam jednak, że przy drogach specjalnie zostawiamy pasy drzew ze względu na walory krajobrazowe, by ludziom podróżowało się przyjemnie.

Czy Nadleśnictwo Świebodzin usuwało drzewa z pasa drogowego?

- Przy drodze na pewno nie cięliśmy - odpowiada leśnik.

Kto więc to robił?

- Nie wycinaliśmy tam żadnych drzew i nie będziemy wycinać - stwierdza stanowczo Weronika Gałązka z wydziału dróg starostwa. - Ale proszę zadzwonić do wydziału ochrony środowiska. Oni powinni coś wiedzieć.

- 29 lutego 2008 na wniosek zarządu dróg powiatowych do usunięcia przeznaczono 7 akacji, 2 buki, 1 kasztanowca, 1 dęba i 1 lipę - informuje pracownik wydziału ochrony środowiska. Wycinki dokonała osoba fizyczna i za tę pracę otrzymała ścięte drzewa. Prace przeciągnęły się i trwały jeszcze w tym roku. Jednak w najbliższym czasie nie planujemy kolejnych wycinek przy tej drodze.

Puste w środku

Czy drzewa rzeczywiście były chore?

- Okazało się, że stare akacje są puste w środku. Buk rozłupał się na dwie części, mamy zresztą zdjęcia, a dąb był zupełnie suchy - usłyszeliśmy jeszcze w starostwie.

Z kolei Józef Grzyb, strażnik leśny zapewnia, że przy drodze do kurortu nie było żadnych nielegalnych wycinek.

- Na tamtą drogę byłem trzy razy wzywany i dwa razy przyjeżdżałem z policją, którą powiadamiał mieszkaniec podejrzewający, że chodzi o kradzież drewna - stwierdza pracownik nadleśnictwa. - Za każdym razem drwal okazywał pozwolenie na wycinkę.

J. Grzyb potwierdza, że wycinane drzewa były chore i ewidentnie zagrażały podróżnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska