(fot. fot. archiwum)
Od lata staramy się odkupić klacz, ale właściciel musiał najpierw zaorać pole, a potem zwoził z bólem poruszającą się starą klaczą z lasu drzewo na opał. Przyszła jesień, pole zaorane, drzewo zwiezione więc i konia czeka rzeź. A handlarz mieszka w tej samej wsi i regularnie nagaduje właściciela żeby konia już mu sprzedał.
Klacz ma ponad 20 lat i ciężkie życie za sobą. Ma kilkanaście lat przepracowanych przy zrywce drzewa w lesie. Ma też alergię na ukąszenia owadów - tzw lipcówkę i kopyta takie, że stawy są powykręcane i bolą. Kopyta nie były robione latami, są poprzerastane, zdeformowane, każdy krok to ból, ale właściciel nie widzi problemu, sprzedaje konia bo stary i się wiosną wyciera, a kopyta ? Kopyta ma przecież w porządku mówi. Ta klacz nie pojedzie na targ, nie kupi jej nikt, kto chce konia do pracy, bo jest kulawa, bo stara. Ta klacz za całe lata morderczej pracy dostanie w ,,nagrodę" hak rzeźnicki.
Prosimy Państwa o pomoc w ocaleniu tej starej, schorowanej klaczy. Z właścicielem ciężko dojść do porozumienia. Choć dał nam 10 dni na odkupienie konia, nie mamy żadnej gwarancji, że nie sprzeda jej wcześniej swojemu koledze - handlarzowi. Ale chcemy spróbować ocalić jej życie. Życie warte 2.500 zł. Bardzo prosimy o pomoc.
Fundacja Pegasus
73 1140 2017 0000 4702 0490 3508
Z dopiskiem: stara klacz
Nasza organizacja od 2002 roku ocaliła ponad 140 koni. Część z naszych podopiecznych pracuje z niepełnosprawnymi dziećmi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?