Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek autobusu koło Sulechowa. 28 dzieci w szpitalu

Piotr Jędzura
Piotr Jędzura
Do bardzo poważnego wypadku doszło w środę, 31 maja, koło Sulechowa na trasie do Kargowej. Kierujący fordem, prawdopodobnie wyprzedzając, uderzył w autokar wiozący małe dzieci. Na miejsce przyjechały karetki pogotowia ratunkowego, przyleciał też śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.Godzina. 16.00 W szpitali w Zielonej Górze przebywa sześcioro dzieci. Poinformowała nas o tym Sylwia Malcher-Nowak, rzeczniczka zielonogórskiego szpitala. - Przywiezione do nas dzieci miały drobne rany i otarcia, co wymagało interwencji medycznej. Jedno z tych dzieci jest na SOR-ze, bo skarżyło się na ból brzuszka - powiedziała rzeczniczka. Jak dodała, pozostałe dzieci zostały rozwiezione do innych szpitali.Na miejscu jest nasz reporter, więcej informacji wkrótce.Godzina 15.50. Kierujący fordem focusem jechał w kierunku Kargowej. Z naprzeciwka nadjeżdżał autokar wycieczkowy pełen małych dzieci. Jechał z Jaromierza do Sulęcina.Najprawdopodobniej kierujący focusem zaczął wyprzedzać. Zrobił to jednak tak nieostrożnie, że doprowadził do czołowego zdarzenia z autobusem. Kierowca autokaru widząc pędzącego forda, robił co mógł, by uniknąć zderzenia. Próbował zjechać na pobocze. Nie zdążył.Autobus po zdarzeniu wypadł z drogi. Ford odbił się od autobusu i również wyleciał na pobocze. Siła zderzenia pojazdów była ogromna. Wszędzie dookoła leżą porozrzucane kawałki rozbitego samochodu. W osobówce urwało koło. – Ustalamy dokładną przyczynę oraz przebieg wypadku – mówi nadkom. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.  Na miejsce wypadku natychmiast przyjechały służby ratunkowe. Karetki co chwilę podjeżdżały i zabierały dzieci do szpitala. W tym czasie strażacy oraz ekipy karetek pogotowia zajmowali się dziećmi czekającymi na transport medyczny. Maluchy dostały balony. Wszystko po to, żeby jak najlepiej zniosły stres związany ze zdarzeniem. – Wszystkie dzieci jadące autokarem zostały przewiezione do szpitala w Zielonej Górze – mówi nadkom. Stanisławska. Na oddziale jest 28 dzieci w wieku od 5 do 7 lat.Śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego zabrał do szpitala rannego kierowcę forda. Mężczyzna jechał sam.Droga w miejscu wypadku jest zamknięta. Na miejscu pracują sulechowscy policjanci. Patrole wskazują kierowcom objazdy. Utrudnienia potrwają przynajmniej kilka godzin.W związku z tym wypadkiem komendant miejski Policji w Zielonej Górze uruchomił specjalną infolinię. Pod numerem telefonu 68 476 21 52 można uzyskać informację na temat zdarzenia i osób poszkodowanych.
Do bardzo poważnego wypadku doszło w środę, 31 maja, koło Sulechowa na trasie do Kargowej. Kierujący fordem, prawdopodobnie wyprzedzając, uderzył w autokar wiozący małe dzieci. Na miejsce przyjechały karetki pogotowia ratunkowego, przyleciał też śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.Godzina. 16.00 W szpitali w Zielonej Górze przebywa sześcioro dzieci. Poinformowała nas o tym Sylwia Malcher-Nowak, rzeczniczka zielonogórskiego szpitala. - Przywiezione do nas dzieci miały drobne rany i otarcia, co wymagało interwencji medycznej. Jedno z tych dzieci jest na SOR-ze, bo skarżyło się na ból brzuszka - powiedziała rzeczniczka. Jak dodała, pozostałe dzieci zostały rozwiezione do innych szpitali.Na miejscu jest nasz reporter, więcej informacji wkrótce.Godzina 15.50. Kierujący fordem focusem jechał w kierunku Kargowej. Z naprzeciwka nadjeżdżał autokar wycieczkowy pełen małych dzieci. Jechał z Jaromierza do Sulęcina.Najprawdopodobniej kierujący focusem zaczął wyprzedzać. Zrobił to jednak tak nieostrożnie, że doprowadził do czołowego zdarzenia z autobusem. Kierowca autokaru widząc pędzącego forda, robił co mógł, by uniknąć zderzenia. Próbował zjechać na pobocze. Nie zdążył.Autobus po zdarzeniu wypadł z drogi. Ford odbił się od autobusu i również wyleciał na pobocze. Siła zderzenia pojazdów była ogromna. Wszędzie dookoła leżą porozrzucane kawałki rozbitego samochodu. W osobówce urwało koło. – Ustalamy dokładną przyczynę oraz przebieg wypadku – mówi nadkom. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. Na miejsce wypadku natychmiast przyjechały służby ratunkowe. Karetki co chwilę podjeżdżały i zabierały dzieci do szpitala. W tym czasie strażacy oraz ekipy karetek pogotowia zajmowali się dziećmi czekającymi na transport medyczny. Maluchy dostały balony. Wszystko po to, żeby jak najlepiej zniosły stres związany ze zdarzeniem. – Wszystkie dzieci jadące autokarem zostały przewiezione do szpitala w Zielonej Górze – mówi nadkom. Stanisławska. Na oddziale jest 28 dzieci w wieku od 5 do 7 lat.Śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego zabrał do szpitala rannego kierowcę forda. Mężczyzna jechał sam.Droga w miejscu wypadku jest zamknięta. Na miejscu pracują sulechowscy policjanci. Patrole wskazują kierowcom objazdy. Utrudnienia potrwają przynajmniej kilka godzin.W związku z tym wypadkiem komendant miejski Policji w Zielonej Górze uruchomił specjalną infolinię. Pod numerem telefonu 68 476 21 52 można uzyskać informację na temat zdarzenia i osób poszkodowanych. Piotr Jędzura
Do bardzo poważnego wypadku doszło w środę, 31 maja, koło Sulechowa na trasie do Kargowej. Kierujący fordem, prawdopodobnie wyprzedzając, uderzył w autokar wiozący małe dzieci. Na miejsce przyjechały karetki pogotowia ratunkowego, przyleciał też śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Kierujący fordem focusem jechał w kierunku Kargowej. Z naprzeciwka nadjeżdżał autokar wycieczkowy pełen małych dzieci. Jechał z Jaromierza do Sulęcina.

Najprawdopodobniej kierujący focusem zaczął wyprzedzać. Zrobił to jednak tak nieostrożnie, że doprowadził do czołowego zdarzenia z autobusem. Kierowca autokaru widząc pędzącego forda robił co mógł, by uniknąć zderzenia. Próbował zjechać na pobocze. Nie zdążył.

Autobus po zdarzeniu wypadł z drogi. Ford odbił się od autobusu i również wyleciał na pobocze. Siła zderzenia pojazdów była ogromna. Wszędzie dookoła leżą porozrzucane kawałki rozbitego samochodu. W osobówce urwało koło. – Ustalamy dokładną przyczynę oraz przebieg wypadku – mówi nadkom. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.

Na miejsce wypadku natychmiast przyjechały służby ratunkowe. Karetki co chwilę podjeżdżały i zabierały dzieci do szpitala. W tym czasie strażacy oraz ekipy karetek pogotowia zajmowali się dziećmi czekającymi na transport medyczny. Maluchy dostały balony. Wszystko po to, żeby jak najlepiej zniosły stres związany ze zdarzeniem. – Wszystkie dzieci jadące autokarem zostały przewiezione do szpitala w Zielonej Górze – mówi nadkom. Stanisławska. Na oddziale jest 28 dzieci w wieku od 5 do 7 lat.

Śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego zabrał do szpitala rannego kierowcę forda. Mężczyzna jechał sam.

Droga w miejscu wypadku jest zamknięta. Na miejscu pracują sulechowscy policjanci. Patrole wskazują kierowcom objazdy. Utrudnienia potrwają przynajmniej kilka godzin.

W związku z tym wypadkiem Komendant Miejski Policji w Zielonej Górze uruchomił specjalną infolinię. Pod numerem telefonu 68 476 21 52 można uzyskać informację na temat zdarzenia i osób poszkodowanych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska