Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wysoki lot Orła

Adam Janaszek
Artur Anuszewski
W sobotę, 23 kwietnia, międzyrzeczanie zrobili kolejny krok w górę tabeli. Po dobrym meczu podopieczni Sławomira Iwasieczki wygrali z Radowiakiem Drezdenko 3:0.

Przed meczem międzyrzeczanie mieli zaledwie dwa punkty przewagi nad gośćmi, dlatego był to mecz o sześć oczek. Początkowo spotkanie było bardzo zacięte. Akcje ofensywne kreowały obie ekipy, ale to Orzeł stwarzał większe zagrożenie pod bramką Radowiaka. Po niespełna kwadransie znakomitą okazję na otwarcie wyniku miał Łukasz Kwiatkowski. Niestety, napastnik Orła z bliskiej odległości uderzył wyraźnie obok prawego słupka. Za swoje niepowodzenie Kwiatkowski zrehabilitował się już 10 minut później, gdy w polu karnym dograł do dobrze ustawionego Damiana Nowaka, a ten dopełniając formalności wyprowadził Orła na prowadzenie. Przed przerwą gospodarze zadali jeszcze jeden cios, po kolejnym dobrym dograniu Kwiatkowskiego, Artur Błaszczak technicznych lobem podwyższył wynik na 2:0.

Druga odsłona spotkania była zdecydowanie mniej ciekawa od pierwszych 45 minut. Mający dobry wynik zawodnicy Orła szanowali piłkę i spokojnie kontrolowali przebieg gry. Niestety po raz kolejny fatalnie przygotowana murawa na stadionie w Międzyrzeczu odbiła się naszym zawodnikom czkawką. W 50 minucie walczący w powietrzu Sebastian Rzepa upadając na murawę skręcił sobie kostkę i prawdopodobnie zabraknie go na kolejnym meczu z LZS Bobrówko.

- Ta murawa nie spełnia żadnych wymogów do gry w piłkę nożną. Na dobrze przygotowanej płycie nie doszło by do tego incydentu. Nie prosimy o wiele, wystarczy podlewać trawę a wszystko będzie dobrze. Niestety mimo próśb ze strony klubu, administrator dalej nic z tym nie robi - komentuje sytuację poszkodowany Rzepa.

Kolejne minuty rozgrywały się pod dyktando Orła. Dwa razy nieznacznie obok bramki uderzył Damian Cieciński a po uderzeniu Adriana Kinala piłka odbiła się od poprzeczki. Wynik spotkania ustalił w 85 minucie Maciej Grzlechowski, którego strzał z dystansu odbił się od słupka i zatrzymał się dopiero w bramce. Okazję na powiększenie rozmiarów zwycięstwa miał jeszcze Damian Nowak, ale jego atomowe uderzenie odbiło się od dwóch słupków! W samej końcóce boisko musiał opuścić kolejny zawodnik. Tym razem na uraz skarżył się kapitan Marcin Kaźmierczak.

To kolejne pewne zwycięstwo Orła w rundzie wiosennej. Międzyrzeczanie w sześciu meczach tylko w dwóch pierwszych stracili punkty i patrząc na wyniki z tej części sezonu, zajmują wysokie trzecie miejsce. Za tydzień naszych zawodników czeka bardzo trudny i daleki wyjazd do Bobrówka. Obecnie Orzeł traci do tamtejszego LZS zaledwie cztery punkty i potencjalne zwycięstwo może ich wywindować na czub tabeli.

W innych meczach tej grupy Zjednoczeni Przytoczna wygrali w Lipkach Wielkich 2:1 a GKS Bledzew przerwał dobrą passę i uległ przed swoimi kibicami Polonii Słubice aż 3:7.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska