Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyspa prawie dla Robinsona (zdjęcia)

Dariusz Chajewski
Dariusz Chajewski
O takich wyspach mówi się, że są położone na uboczu. Donusa (Donoussa) to prawdziwa wyspiarska prowincja - na uboczu peryferyjsnego archipelagu Małych Cykladów. Około 100 stałych mieszkańców (w niektórych źródłach 80), kilka godzin na obejście tego lądu i... wspaniałe widoki.

[galeria_glowna]
Już lekki wiatr i średnie fale sprawiają, ze wyspa bywa odcięta od świata. A rytm życia wyspiarzy, nie tylko portowego Stavros, regulują wizyty promów. Jeśli już stateczki przybijają w dwóch sklepikach pojawia się świeże pieczywo (z piekarni na Amorgos) i nieliczni turyści. W portowej restauracji, przy ouzo, zasiadają wszyscy, którzy pragną poczuć tchnienie wielkiego świata. Później wszyscy podziwiają wędkarzy, którzy do późnego wieczora łowią ryby. Od kilkuletnich chłopców po miejscowego papa. Jak można przeczytać w przewodnikach wyspa jest bardzo... autentyczna. Bardzo.

Tych, którzy po greckich wyspach spodziewają się antycznych świątyń i wypasionych muzeów poczują się zawiedzeni. Kilka kościółków, żadnych starożytnych świątyń, dwie stare kopalnie i muzyka dzwonków dyndających na szyjach wszędobylskich kóz. Jednak te braki nadrabiają krajobrazy. Warta polecenia jest wycieczka wokół wyspy. Najpierw Kendros, plaża o hipisowsko-naturystycznym charakterze. Nagi guru wędrujący brzegiem, dealerzy narkotyków w barze i dzicy obozowicze w szarpanych wiatrem namiotach. Naprawdę klimatycznie.

Później Mersini i Mesaria. Określeniem "wsie" popełnilibyśmy znaczne nadużycie. Kilka domów na krzyż. w Jednej z tych miejscowości intrygująca knajpa, źródełko i śliczny kościółek z opuszczonym cmentarzem. Taka istota "autentycznej" Grecji. Wreszcie docieramy do Kalotaritissy. To prawdziwe zadu..., powiedzmy zaścianek. I znów klimatyczny barek z winem własnej roboty i staruszką przygotowującą zioła do suszenia. Nic tylko zamknąc się w bańce czasu... Bo tutaj żyje się bardzo powoooli.

Rady praktyczne. W dwóch sklepikach na wyspie ceny wysokie, a wybór... niedoskonały. Natomiast w restauracji warto zjeść ośmiornicę, cena przyzwoita i pycha. Ouzo jest niemal w cenie wody mineralnej, a informacja o winnicach na wyspie jest znacznie przesadzone. I chyba najtańsze na greckich wyspach noclegi, zwłaszcza po sezonie. Idealne miejsce na wyresetowanie się, z pewnością lepsze od wielogwiazdkowego hotelu. Jednak uwaga - za sprawą wiatrów można tutaj utknąć na dłuższy czas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska