Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wywrotki jeżdżą codziennie do Polkowic Dolnych

Jan Walczak, [email protected]
Na składowisko w Polkowicach Dolnych trafia prawdopodobnie gruz z wyburzonego stadionu Zagłębia Lubin
Na składowisko w Polkowicach Dolnych trafia prawdopodobnie gruz z wyburzonego stadionu Zagłębia Lubin fot. Jan Walczak
W Polkowicach Dolnych, nieopodal stawów rybnych jest wielkie wysypisko odpadów budowlanych. - Potężne ciężarówki rozbijają nam drogi - mówią tutejsi. Pytają, czy to wszystko jest legalne.

Nasz informator, który poprosił o anonimowość, zapewnia, że do tego składowiska jeździ jakieś 20, może 30 ciężarówek dziennie. Są wypełnionych po brzegi. Wracają puste. Jak mówi, do dołów w ziemi wsypywany jest gruz, pochodzący najprawdopodobniej z remontowanego stadionu klubu piłkarskiego Zagłębie Lubin.

- Odpadów tam zwiezionych jest multum. Poza tym, droga dojazdowa do mojej posesji jest całkowicie zniszczona. Tiry ją przeorały. Przejazd nią to koszmar - mówi polkowiczanin, z którym rozmawialiśmy.

- W grudniu, podczas dyżuru, odebrałem skargę na to, co tam się dzieje - mówi radny Ryszard Dyląg. - Poinformowałem o tym ratusz. Urzędnicy zainteresowali się wskazaną działką. Badają sprawę - dodaje.

Kupił na licytacji

Na wysypisku zastaliśmy góry gruzu, metalowych elementów, różnorodnych plastikowych części. - Ktoś, kto gospodaruje tą działką wykopuje piasek, wywozi go, a powstałe doły zasypuje zwiezionymi odpadami. Wszystko zagarnia spychaczem. Na prowadzenie takiej działalności, jak i na wydobywanie żwiru trzeba mieć przecież licencję.

Czy taka została wydana przez miejscowe urzędy? - pyta nasz rozmówca. - Moim zdaniem to drwienie z prawa, jawne niszczenie środowiska - dodaje.

W gminie dowiedzieliśmy się, że urzędnicy w połowie stycznia obejrzeli już ten teren. Wezwali właściciela gruntu, by wyjaśnił sytuację. Jednak z tym jest problem.
Osoba, której nazwisko widnieje w samorządowej dokumentacji, przekonuje, że ziemia już do niej nie należy. Nas zapewniła, że ten teren został zlicytowany przez komornika i sprzedany.

- Prawdopodobnie nowy nabywca nie dokonał wpisu do księgi wieczystej i to ja dalej figuruję w papierach - powiedział nam były właściciel.

Wszystko stąd zabierze?

Ze wstępnych rozmów z urzędnikami, dowiedzieliśmy się, że na tej działce niedopuszczalne jest gromadzenie tego rodzaju odpadów. Nie ma na to zezwolenia. O ile okaże się, że ziemia jest niewłaściwie użytkowana, to, co zostało tam zwiezione, będzie musiało zostać zabrane na podstawie decyzji administracyjnej.

- Na moją działkę nie trafiają odpady ze stadionu w Lubinie. Zwożę tam ziemię z głębienia koryta Odry, która będzie wykorzystana do celów budowlanych - zapewnia obecny właściciel działki Robert Drząszcz. - Gruz, który leży na moim terenie był już tam, zanim nabyłem grunt. Wykop piasku również - dodaje. Przedsiębiorca nie wie, dlaczego w urzędzie nie figuruje jako właściciel działki.

- Postaram się to wyjaśniać. Mam stosowne dokumenty - przekonuje. Jego zdaniem składowany gruz i ziemię można wykorzystać jako materiał budowlany. - Nic nie zagraża środowisku. Drogę dojazdową staram się utrzymywać w należytym stanie - stwierdza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska