Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z policyjnego depozytu w Nowej Soli wyparowały papierosy

Michał Kurowicki 68 387 52 87 [email protected]
O tym, że z policyjnego depozytu zniknęły papierosy, powiadomił nas Czytelnik.
O tym, że z policyjnego depozytu zniknęły papierosy, powiadomił nas Czytelnik. fot. Archiwum
Dostaliśmy dramatyczny e-mail o kradzieży dużej liczby papierosów z policyjnego depozytu i rzekomym tuszowaniu sprawy przez komendanta. Prokuratura sprawę umorzyła, bo nie znalazła żadnych dowodów.

Anonimowi informatorzy napisali nam, że z depozytu nowosolskiej policji zginęły papierosy o wartości ok. 7 tys. zł. Twierdzili, że po ponownym przeliczeniu ich podczas przekazywania do urzędu celnego brakowało 2 tys. paczek.

Nasi informatorzy podkreślali, że osoba odpowiadająca za policyjny depozyt była szczególnie zainteresowana losem papierosów podczas ich przekazywania do urzędu celnego. - Polegało to na tym, że wysyłała sms-y i dzwoniła do funkcjonariuszy zdających papierosy z pytaniem, czy wszystko jest w porządku? A zaraz po tym, jak wyszło na jaw, że brakuje części papierosów w komendzie policji w Nowej Soli, miało rozpocząć się tuszowanie sprawy. Odpowiedzialna za depozyt osoba - zdaniem autorów maila - miała się tłumaczyć, że już wcześniej zauważyła naruszoną plombę na drzwiach magazynu, ale nie zgłosiła tego. Ta wersja nie potwierdziła się to podczas przesłuchań.

Poprosiliśmy więc nowosolską komendę powiatową w Nowej Soli o wyjaśnienia. Robert Perlak, p.o rzecznika nowosolskiej policji napisał nam, że faktycznie 20 grudnia ub. r. w składzie celnym w Olszynie, podczas przekazywania depozytu policjanci oraz celnik stwierdzili różnicę w liczbie przeliczanych papierosów. Powiadomili o tym osobę prowadzącą depozyt, która przekazała tę informację Andrzejowi Kostce, komendantowi powiatowemu nowosolskiej policji. W tym samym dniu komendant powiadomił o sprawie Prokuraturę Rejonową w Nowej Soli oraz Komendę Wojewódzką Policji w Gorzowie Wlkp.
R. Perlak przypomniał też, że papierosy trafiły do policyjnego depozytu po zatrzymaniu nowosolanina, który przewoził je autem pod koniec lipca 2009 r. Miały ukraińską akcyzę. Znajdowały się w szczelnie owiniętych taśmą pakunkach. Wyrokiem Sądu Rejonowego w Nowej Soli orzeczono przepadek papierosów na rzecz Skarbu Państwa. To dlatego 20 grudnia br. złożone wcześniej w depozycie sztangi policyjny konwój wiózł do składu celnego. Powinno w nich być 16.195 paczek, a doliczono się tylko 14.930

- Pomieszczenia depozytowe zamykane są na klucz i plombowane. Dotychczas nigdy nic z depozytu nie zginęło i nie było żadnych nieprawidłowości w jego prowadzeniu - to koniec oficjalnej odpowiedzi R. Perlaka.

Skontaktowaliśmy się też z nowosolską prokuraturą rejonową. Okazuje się, że trafiły do niej dwie sprawy. Pierwsza dotyczyła niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy policji podczas przyjęcia i gospodarowania depozytem. Druga - kradzieży samych papierosów w nowosolskiej komendzie policji.
W pierwszej sprawie prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania. - Przesłuchaliśmy funkcjonariuszy, mających do czynienia z depozytem - wyjaśnił nam Łukasz Wojtasik, prokurator rejonowy z Nowej Soli. - Każdy z nich stwierdził, że prawidłowo wykonywał obowiązki. Nie dopatrzyliśmy się ich nie dopełnienia przez funkcjonariuszy przy depozycie. Ustaliliśmy, że nie wiadomo, gdzie został popełniony błąd - stwierdził Ł. Wojtasik. - Są różne wersje. Pierwsza mówi o tym, że papierosy zostały źle policzone na samym początku. Druga, że ktoś ukradł je z depozytu, choć ciężko to sobie wyobrazić ze względu na miejsce ich przechowywania. Wreszcie trzecia wersja mówi, że papierosy mogły zostać utracone w momencie ich przewożenia z komendy policji do izby celnej.

29 grudnia, z uwagi na brak dowodów, prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie o możliwą kradzież papierosów w samej komendzie.

- Z materiałów, jakie dostaliśmy z policji wynika, że brakuje dokładnie 1225 paczek, czyli 24.500 sztuk, o wartości celnej 980 zł. Podczas prowadzonego przez nas postępowania nie ujawniono żadnych dowodów zaboru papierosów przez osobę trzecią w budynku powiatowej policji, ani ich utraty w czasie transportu do izby celnej - powiedział nam prok. Wojtasik. - Stwierdzono też brak widocznych śladów włamania do pomieszczenia, gdzie je przechowywano. Nie znaleziono żadnych nieprawidłowości w prowadzonej dokumentacji w przechowywaniu depozytu. Zebrany materiał nie pozwala na przyjęcie, że mamy do czynienia z przestępstwem kradzieży mienia złożonego do depozytu. Nie można wykluczyć pomyłki rachunkowej w liczeniu papierosów - dodał prok. Wojtasik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska