Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z powodu dwóch podpisów świadectwa Zachodniej Wyższej Szkoły Handlu i Finansów Międzynarodowych w Zielonej Górze są nieważne

Danuta Kuleszyńska 0 68 324 88 43 [email protected]
- Za to całe zamieszanie każdego absolwenta przeprosimy indywidualnie - zapewnia prorektor Jarosław Podolski (z lewej). Obok Radosław Bodio.
- Za to całe zamieszanie każdego absolwenta przeprosimy indywidualnie - zapewnia prorektor Jarosław Podolski (z lewej). Obok Radosław Bodio. fot. Paweł Janczaruk
- Mój dyplom nieważny? Jestem w szoku! - denerwuje się Jolanta, która rok temu skończyła szkołę handlu i finansów. - Ubolewam, że doszło do takiej sytuacji - mówi prorektor Jarosław Podolski.

O zamieszaniu ze świadectwami ukończenia studiów podyplomowych w Zachodniej Wyższej Szkole Handlu i Finansów Międzynarodowych w Zielonej Górze pisaliśmy w październiku ub. roku.

Ówczesna rektor prof. Grażyna Bartkowiak została oskarżona przez warszawskiego założyciela uczelni o fałszowanie dokumentów. I choć dostała wilczy bilet, nadal produkowała lewe papiery, m.in. złożyła swój podpis na świadectwach, które trafiły do rąk absolwentów.

Szkoła nie powiadomiła

Zielonogórska "córka" warszawskiej uczelni kształciła w kierunkach zarządzania, wycen i obrotu nieruchomościami oraz funduszy unijnych. Za roczny kurs student musiał płacić po ok. 3 tys. zł. W czerwcu ub. roku uczelnia wypuściła 105 absolwentów. Była wśród nich nasza redakcyjna koleżanka Dagmara Ostrowska. - Egzamin zdałam celująco, ale po odbiór dyplomu nie poszłam, bo w tym czasie urodziłam dziecko - opowiada.

- Chciałam to zrobić kilka dni temu. I przeżyłam szok! W dziekanacie oznajmili mi, że dokumentu nie dostanę, bo jest... nieważny!

Prawdziwy dylemat ma Agnieszka (nazwisko do wiadomości redakcji), która na podstawie świadectwa ukończenia funduszy unijnych dostała pracę przy... funduszach unijnych w jednym z lubuskich urzędów. - I co teraz powiem pracodawcy? - pyta. - Mam tylko nadzieję, że uzna, że od papierku ważniejsze są moje umiejętności.

Podobnie mówi Jolanta, która też pracuje przy funduszach. - Jestem w szoku, bo szkoła nie powiadomiła mnie, że dokument trzeba wymienić - opowiada zdenerwowana.

Nowe w ciągu tygodnia

W czwartek do Zielonej Góry przyjechali: prorektor Wyższej Szkoły Handlu i Finansów Międzynarodowych w Warszawie Jarosław Podolski i pełnomocnik rektora ds. rozwoju Radosław Bodio. Spotkaliśmy się w redakcji, by rzecz całą wyjaśnić.

- Ubolewam, że doszło do tego zamieszania - mówi Podolski. - Świadectwa są nieważne, bo dwie osoby nieprawnie złożyły na nich podpis: prof. Grażyna Bartkowiak i prof. Jacek Rońda. Co wcale nie znaczy, że nieważne są także studia. Cały program nauczania został zrealizowany zgodnie ze wszystkimi wymogami. Słuchacze nie ponoszą żadnych konsekwencji, oprócz niedogodności związanych z wymianą dokumentów.

Dlaczego uczelnia nie powiadomiła studentów o nieważności dyplomów? - Taką informację podaliśmy w prasie. A tam, gdzie mieliśmy adresy mailowe, zawiadomienia poszły. Do tej pory wymieniliśmy 40 świadectw - odpowiada Podolski.

Ci, którzy tego nie zrobili, mogą zgłaszać się do dziekanatu w Zielonej Górze. Należy przynieść ze sobą nieważny dyplom. Prorektor zapewnia, że nowe dotrą w ciągu tygodnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska